Dawid znalazł już pracę, ale jego pensja w okresie próbnym jest znacznie niższa, niż się spodziewaliśmy. Moja mama zasugerowała, żebyśmy na razie wprowadzili się do niej, żeby stanąć na nogi — I tak mieszkam sama, dam ci duży pokój.
Ucieszyłam się z tej propozycji, bo miałam już dość zastanawiania się, skąd wziąć pieniądze na kolejną ratę. Wynajęliśmy nasze mieszkanie hipoteczne na pół roku i szybko wprowadziliśmy się do mojej mamy. Na początku było dziwnie — moja mama ma swój własny styl życia. Mój syn budzi się bardzo wcześnie, a mąż w tym samym czasie szykuje się do pracy.
Chodziliśmy jak myszy, żeby nie zakłócać snu mojej mamie. Ale problemy i tak się zaczęły. W momentach, w których kładłam dziecko do łóżka, aby przespało dzień lub noc, moja matka zdawała się celowo robić głośno różne rzeczy. Zaciskałam zęby i zamykałam drzwi, kołysząc syna najlepiej, jak potrafiłam. Czasami udawało mu się zasnąć, czasami nie.
To było tak, jakby specjalnie czekała na moment, w którym jej wnuk miał iść spać. Gdy tylko wchodzę do sypialni, zaczyna się. Blender pracuje jak szalony, mieląc orzechy. Pralka wiruje pranie, a drzwi do łazienki są szeroko otwarte. Odkurzacz się uruchamia, mimo że mogłaby spokojnie pozamiatać śmieci miotłą albo odłożyć sprzątanie na później.
Kiedy pytałam ją o to z troską, mama tylko mrugała oczami i usprawiedliwiała się na wszystkie możliwe sposoby. I było jasne, że to nie był przypadek, że się tam znalazła. To było jak muzyk w orkiestrze przygotowujący się do ponownego uderzenia w talerze.
Och, przestraszyłaś mnie! - krzyknęła moja matka, kiedy przyłapałam ją na robieniu tej dziwnej rzeczy.
- Nie możesz tego robić! - spytałam osłupiała, patrząc na dwie kołdry w jej rękach
- Nie mogę uśpić dziecka, ciągle się budzi z powodu hałasu
- Życzę ci jak najlepiej — wykrzyknęła radośnie mama
- Kiedy wnuk nauczy się zasypiać bez hałasu, będzie łatwiej. Ja tak dorastałam, tak cię wychowywałam i nigdy nie miałaś problemów ze snem! Właściwie możesz zasnąć przy każdym hałasie, wystarczy dać ci poduszkę.
Podskakuję jak turkawka z płaczącym dzieckiem w ramionach, a ona celowo hałasuje. To tak, jakby ze mnie kpiła, ale w sosie dobrych intencji! Prosiłam ją, żeby więcej tego nie robiła, ale odmówiła.
- Życzę wam dobrze, wy nieudolni ludzie zrujnujecie mojego wnuka! Jeśli ci się nie podoba, to wracaj do swojego domu! - zostawiła mnie matka. Mój mąż, słysząc moją historię, również był zszokowany takim zachowaniem.
- Wyprowadźmy się pod koniec tygodnia i zamieszkajmy u moich rodziców do czasu wygaśnięcia umowy z najemcami. Zamierzali spędzić zimę poza miastem — zapewnił mnie Dawid
- Nie martw się, wyniesiemy się stąd.
Z lekkim sercem położyłam się do łóżka, ale nie mogłam odmówić sobie małej zemsty. Poczekałam, aż mama zaśnie i upuściłem stojak na sztućce z widelcami i łyżkami tuż przed jej łóżkiem. Rozległ się głośny trzask, a moja mama natychmiast podskoczyła w łóżku z rozdziawionymi oczami.
- Co się stało, mamo, nie śpisz? - Zapytałam niewinnie, zapalając światło. - Sama mówiłaś, że możesz zasnąć przy każdym hałasie!
Wyprowadziliśmy się zgodnie z planem, ale jeszcze nie rozmawialiśmy z mamą. Ogólnie rzecz biorąc, nie chcę do niej dzwonić. Co za głupota! Budzić dziecko i to w tak dziwny sposób. Nasza pierwsza noc w nowym miejscu była spokojna jak zawsze.
Nie przegap: Porażające sceny w trakcie ostatniego pożegnania dziecka. Dziewczynka nagle się poruszyła
Zerknij: Tomasz Jakubiak trafił do szpitala. "Nowotwór nie daje za wygraną"