Ale czy to jedyna rzecz, która sprawia, że dorosły mężczyzna wygląda dobrze — brak złych nawyków? Tak, Igor jest ogólnie pozytywnym człowiekiem — kupił mieszkanie przed czterdziestką, ma nowy samochód, a on i jego żona dogadują się. Ich syn, mój wnuk, jest już w ósmej klasie, ale rzadko się widujemy — on i jego żona nie lubią do mnie przychodzić.

Cóż, każda rodzina ma inne relacje, to nic nie znaczy. Staram się przekonać samego siebie, że wszystko jest w porządku i nie ma się czym martwić. Ciężkie lata mamy już za sobą i możemy odetchnąć z ulgą. W końcu wychowywałam syna sama — rozwiedliśmy się z mężem, gdy Igor nie miał jeszcze pięciu lat. Mój mąż bardzo lubił butelkę, więc go zostawiłam, a najbardziej bałam się, że Igor zacznie pić, gdy dorośnie. Ale niesłusznie się bałam — mojego syna nigdy nie ciągnęło w tym kierunku. Zawsze starałam się dać mu to, co najlepsze — odmawiałam sobie wielu rzeczy, aby mój syn nie czuł się pokrzywdzony, dorastając bez ojca.

Pamiętam, że w latach 90. czekoladowe słodycze były trudno dostępne, więc starałam się, jak mogłam, a w domu zawsze były czekoladki i inne słodycze. Pytał tylko: "Mamo, chcesz czekoladkę?" "Już jadłam, jedz!" Zawsze mu odpowiadałam. Obejdę się bez czekolady, niech dziecko ma szczęśliwe dzieciństwo!" Igor nadal lubi słodycze. W domu zawsze mają drogie czekoladki w pudełkach, ale rzadko tam jestem — nie zapraszają mnie. A kiedy mój syn przychodzi do mnie, wiedząc, że nie spotkam go z pustymi rękami, od razu pyta: "Mamo, gdzie są czekoladki?"

W zeszłym tygodniu musiałam pilnie zadzwonić do syna — przeciekała rura w łazience pod zlewem. Wykręcał się trochę, ale przyjechał przed pracą. Naprawił awarię i się zaczęło. Zaczął buszować po lodówce i szafkach, gdzie trzymam te lepsze bombonierki na jakieś okazje. Nie pomogło tłumaczenie, że to na urodziny ciotki, które będą za dwa dni.

Otworzył pudełko bardzo drogich czekoladek i tych miętowych pastylek, które zawsze u mnie wyjada... Po nasyceniu się słodyczami mój syn wyszedł. Siedziałam i patrzyłam na puste pudełka, w których została mniej niż połowa słodyczy. Tak... Mój syn przychodzi do mnie wyłącznie napchać się słodyczy i kotletów...

Nie przegap: Z życia wzięte. "Dlaczego twoja matka zarządza moimi pieniędzmi": Zapytałam, gdy zobaczyłam teściową robiącą zakupy za moje oszczędności

Zerknij: Watykan wydał pilny komunikat. Chodzi o zdrowie papieża Franciszka