Z cichym westchnieniem upuściła ciężkie torby z zakupami na podłogę. W domu przywitała ją delikatna muzyka dobiegająca z salonu. To właśnie tam siedział Darek. Był tak pochłonięty swoimi sprawami, że nawet nie zauważył powrotu żony. Spojrzała na swojego zdystansowanego, milczącego męża. Od kilku dni coś ją niepokoiło.

Teresa, jej teściowa, zachowywała się ostatnio dziwnie, a te rozmowy o pieniądzach — pojawiały się i znikały, gdy tylko Irena się pojawiała, jakby próbowali ukryć coś ważnego. Ale na razie Irena nie rozumiała, co dokładnie ją niepokoi, więc po prostu obserwowała, co się dzieje.

Darek stawał się coraz bardziej wycofany, unikał rozmów o pieniądzach i dziwnie reagował, gdy Irka wspominała o jego matce. Została odciągnięta od gotowania obiadu przez dzwonek telefonu. "Teresa zapomniała telefonu", mruknęła do siebie.

Darek był pod prysznicem, a ona nie mogła podać mu telefonu. Irka pomyślała, że połączenie może być ważne, więc spojrzała na ekran. Dzwonił Wiktor. Irena niejasno przypomniała sobie, że tak nazywał się przyjaciel jej teściowej. Automatycznie odebrała telefon. Druga osoba natychmiast zaczęła mówić, ale temat zaskoczył Irenę. "Tak, musimy sprzedać samochód, już zdecydowałem. Pieniądze z samochodu Ireny zostaną wykorzystane na spłatę długu głównego, a ja poczuję się bardziej zrelaksowany" - powiedział. Słowa przyszły jak grom z jasnego nieba.

Irena zamarła w bezruchu, jej myśli wirowały w zamieszaniu: "Jaka sprzedaż samochodu? Jakie długi? Co ma z tym wspólnego jej samochód?" Sekundy później, gdy jej umysł zaczął się oczyszczać, agresja zaczęła płonąć w jej klatce piersiowej. To była jej własność, kupiona za jej pieniądze i nikt poza nią nie miał prawa nią rozporządzać.

Kiedy Darek wyszedł spod prysznica, zauważył jej napiętą minę. - Wszystko w porządku? - zapytał niepewnie, choć wiedział, że coś jest nie tak. - Teresa i jej przydupas chcą sprzedać mój samochód? - Darek zamarł, próbując znaleźć właściwe słowa — Ale skąd wiesz? To tymczasowe rozwiązanie... - zaczął. Irka była wściekła i kategorycznie odmówiła sprzedaży samochodu. Był jej, a chcieli go sprzedać za jej plecami! Darek nawet nie pomyślał o przeprosinach.

Tego wieczoru kolacja minęła w ciszy. Ale napięcie w pomieszczeniu było nie do zniesienia. Irena próbowała zebrać myśli. Ale w jej głowie rozbrzmiewała kakofonia fragmentów zdań i nieprzyjemnych wspomnień.

Ile czasu minęło, odkąd naprawdę rozmawiali? Jak dawno temu Darek zaczął ukrywać przed nią tak ważne rzeczy? Jej wewnętrzny głos podpowiadał jej: „Czas coś zmienić”. Ale czy była gotowa na te zmiany? Pytanie było ostre. Wydarzenia ostatnich tygodni zepchnęły Irenę do punktu, z którego nie ma odwrotu.

Postanowiła ostatecznie rozmówić się z teściową, choć Darek za wszelką cenę próbował ją powstrzymać. Irena nie przebierała w słowach podczas rozmowy z Teresą. Choć z początku próbowała udawać, że nic się nie dzieje, potem zagrała kartą "to tylko samochód, jesteśmy rodziną, trzeba sobie pomagać".

Irena powiedziała, co o tym wszystkim myśli, a następnie kazała Darkowi pakować manele i spadać do mamusi. - Jej długi mnie nie interesują, tym bardziej, gdy chcieliście je spłacić moim kosztem, złodzieje! - skwitowała, zamykając drzwi za Darkiem.

Zerknij: Mroczny widok po przejściu fali powodziowej. Wielkie straty i zagrożenie dla mieszkańców

Nie przegap: Zatrważające sceny we Wrocławiu. Powódź uderzyła w miasto