Ponieważ byliśmy jeszcze młodzi i zieloni, nie mieliśmy wielkiego ślubu. Po prostu stanęliśmy przed kolejnym problemem — własnym mieszkaniem. Nie chcieliśmy wynajmować mieszkania, bo wtedy nigdy nie zaoszczędzilibyśmy pieniędzy na zakup własnego domu. A mieszkanie w czyimś mieszkaniu i płacenie pieniędzy obcej osobie nie jest zbyt przyjemne.
Mama i tata mieli duże, trzypokojowe mieszkanie. Obliczyliśmy z Angeliną, że za rok lub dwa będziemy musieli wpłacić zaliczkę na własne mieszkanie. A potem moglibyśmy się wprowadzić i robić, co tylko byśmy chcieli. Po prostu Angelina pochodziła z małej wioski, więc nie było innych opcji.
Zamieszkaliśmy z moimi rodzicami, ale moja żona zaczęła marnieć w oczach. Pytałem, co się dzieje, ale ona milczała. Postanowiłem sam się przekonać i wychodząc z domu, zostawiłem w ukryciu sprzęt nagrywający.
Na początku wszystko było ciche, słyszałem mamę i Angelinę w domu. Jakiegoś popołudnia postanowiłem ponownie sprawdzić nagranie. "Mój Boże, kto cię nauczył tak prasować koszule, ty półgłówku?!" Sam nie czułem się zbyt dobrze po tym, jak moja mama skrytykowała Angelinę w ten sposób.
Chcę powiedzieć, że Angelina bardzo dobrze gotuje i dom jest zawsze czysty. Wszystkie moje koszule wyprasowała jakby z linijką i nie widać ani jednego zagniecenia. Zawsze wracam do domu z pracy i na stole jest pachnący obiad, a moje ubrania są spakowane i wiszą na wieszaku.
"Angelina, to nie jest barszcz, to jakiś gnój. Ugotowałaś to dla krowy?" "To na obiad, proszę, zostaw to." "Nie, wyleję to do toalety. Takie coś możesz gotować dla świń w swojej wiosce!" - krzyczała mama. Chociaż była moją matką, nie miała prawa tak mówić do Angeliny. Kiedy wróciłem do domu, mama natychmiast mnie objęła i zapytała, jak mi minął dzień w pracy. A ja po prostu odtworzyłem jej nagranie. Było oczywiste, że moja matka nie spodziewała się takiej "niespodzianki". Zarumieniła się i zakryła usta dłońmi, gdy przewinąłem nagranie z jej przekleństwami. - Jak to wytłumaczysz? - Podziękuje mi, uwierz mi! - Podziękuje ci? Za upokarzanie jej i wyzywanie w ten sposób? - No i co z tego? Wiesz, jak moja teściowa mnie beształa? Ale w porządku, stałam się dobrą gospodynią domową. Nauczyła mnie wszystkiego. Dlatego ją kocham!
Jak tylko się wyprowadziliśmy do mieszkania kolegi, który wyjechał, Angelina odetchnęła z ulgą. Teraz dobrze nam się powodzi, mama i tata przyjeżdżają w odwiedziny, ale nie ośmielają się już krytykować Angeliny jako gospodyni. W porządku, pomieszkajmy jeszcze kilka lat w tym wynajętym, a potem kupimy własne.
Nie przegap: Coraz poważniejsze skutki powodzi w Polsce. Wiadomo, ilu osób nie udało się uratować