Nie mogłam zostawić córki z rodzicami, ponieważ oboje pracują, w przeciwieństwie do moich teściów. Spędziliśmy wspaniały weekend i wróciliśmy do domu.
Jedyną rzeczą, która mnie martwiła, było to, jak moja córka poradzi sobie z teściową, ponieważ matka mojego męża jest bardzo specyficzną kobietą. Ponadto, kiedy zadzwoniłam, usłyszałam, że moja córka bardzo płacze, a teściowa odmówiła pokazania mi jej na wideo.
Kiedy wróciłam, zadzwoniłam do mojej teściowej, aby powiedzieć, że przyjadę po córkę i usłyszałam, że ta znowu płacze. Dlaczego Karina płacze?" - zapytałam. "To jej dziecinne kaprysy i manipulacja. Nie zwracaj na to uwagi" - odpowiada teściowa.
Słyszę, że córka właśnie płacze. Szybko przyjechałam. Wchodzę do domu i zawołałam córkę. Teściowa wyszła mi na spotkanie. - Po co przyjechałaś? Miałaś tu być za dwa dni. "Mamo, mamo..." Karina podbiegła do mnie z płaczem.
Kiedy zobaczyłam moją córkę, serce mi zamarło. "Co zrobiliście dziecku?" zapytałam. "Obcięliśmy jej włosy, żeby odrosły. Później nam podziękujesz" - mówi teściowa. "Jest łysa!" - krzyczę. "Co zrobiliście? Kto wam na to pozwolił?" "Karina ma cienkie włosy, więc postanowiłam je obciąć, żeby odrosły. Nie pozwoliłaś mi, więc razem z sąsiadką zrobiłyśmy to same. Moja wnuczka nie chciała, więc zmusiłyśmy ją do obcięcia włosów."
To poważna trauma dla dziecka, której nie zapomni. A jak pójdzie do przedszkola? Ale teściowa nie słuchała moich argumentów, uważała, że ma rację. Nadal nie mogę przeboleć tego, co widziałam, a moja córka nie może przeboleć tego, czego doświadczyła. Teraz pod żadnym pozorem nie zostawię mojego dziecka z teściową. Kto wie, jakie eksperymenty zdecyduje się przeprowadzić.
Nie przegap: Niecodzienne widoki na cmentarzu. Nie spodziewali się zobaczyć takich nowinek technicznych