"Muszę pracować w nieznośnej pracy, żeby dorobić do emerytury. Trzeba płacić czynsz. Trzeba płacić za wszystko, patrzeć w lustro na swoją starą twarz. Zmienia się tak szybko — jak jesienny liść, żółknie i wysycha.
Zmarszczki. Matowy wygląd. Bez względu na to, ile makijażu nałożysz, nie będzie lepiej. Stara nieumalowana twarz i stara umalowana twarz — to jedyna różnica. Mężczyzna, którego kochała, zostawił ją dwa lata temu. Po prostu odszedł. Nieszczęście może być zwyczajne, nic ciekawego czy tragicznego.
Miała również nieprzyjemne uczucia wobec swojej córki, która walczyła. I żyje własnym życiem. Denerwuje się, prosi o pieniądze, krzyczy: "Zostaw mnie w spokoju!". Wychodzi gdzieś wieczorami i co może zrobić matka? Jej córka ma prawie osiemnaście lat. Czuła się, jakby tonęła w ruchomych piaskach. Wszystko straciło sens. Praca, dom. Dom, praca. Zamieniła się w robota, tylko starzejącego się i smutnego robota. Nieożywionego. Tak właśnie myślała.
Potem był kolejny cios. Córka szlochała kiedyś w swoim pokoju tak głośno, jak w dzieciństwie. Rozpaczliwie i głośno, płacząc! Kobieta wyszła z ciemności, upuściła garnek, który gorączkowo myła przez pół godziny. Podbiegła do córki, a ta, zdezorientowana i dławiąca się łzami, powiedziała jej, że ona też została porzucona. I nie chce już dłużej żyć. Poza tym dziecko ma się urodzić za trzy miesiące.
- Zobacz, jaki mam już duży brzuch. Zamierzaliśmy się pobrać, obiecywał, a potem zmienił zdanie. Wyjechał do innego kraju. Teraz nie chcę żyć! - powiedziała jej córka przez łzy.
Kobieta z początku ledwo mogła wstać. To był szok. Wtedy matka powiedziała do córki: "Nie płacz. To kwestia życia. Nie ma się czym martwić. Po co nam ktoś taki? Nie płacz, powiedziałam! Wszystko będzie dobrze."
Córka pomyślała, że jej matka zupełnie postradała zmysły. Przestała płakać. Matka przytuliła ją, objęła, poklepała po plecach. Zaczęła pytać córkę w rzeczowy sposób, czy była u lekarza, czy została przebadana, czy z ciążą wszystko dobrze.
- Trzeba kupić niezbędne rzeczy. Trzeba wszystko znaleźć w Internecie, wszystko przejrzeć, więc dlaczego siedzisz bezczynnie, Kasia? Musimy działać! To było tak, jakby kobieta została napojona eliksirem życia. Jakby zły czar prysł. Jakby Śpiąca Królewna obudziła się z głębokiego snu i rzuciła się, by wszystko sprawdzić i zmienić. Córka ze zdumieniem patrzyła na metamorfozę, a kobieta uśmiechała się przez łzy, choć jednocześnie bała się, niepokoiła, denerwowała, złościła i cieszyła. Wszystkie emocje pojawiły się naraz. Jak światło w ciemnym pokoju, jak ulewa na pustyni... Kobieta ożyła.
Można żyć, kiedy ma się dla kogo żyć. Albo przez wzgląd na coś — tak powiedziała później kobieta, patrząc na dziecko. Możesz żyć. I jest to konieczne. Trzeba tylko mieć po co żyć. Nawet jeśli nie jest całkiem dobrze, to wciąż jest to życie.
Nie przegap: Kupując pomidory w markecie, warto sprawdzić jeden szczegół. To ważne, by zachowały świeżość na dłużej
Zerknij: Wszystko jest zapisane w gwiazdach. Tylko trzy znaki zodiaku mają najmądrzejsze dzieci