Rzecz w tym, że mam bardzo osobliwą matkę. Kategorycznie sprzeciwiała się mojemu małżeństwu z Witkiem. Moja mama wcale nie była zadowolona z wiadomości, że zaszłam w ciążę, a ona wkrótce zostanie babcią.
Prawdopodobnie po prostu bała się dodatkowych obowiązków. Mój mąż i ja jesteśmy młodzi i uwielbiamy podróżować. Dlatego bardzo często zwracam się do mojej mamy z prośbą, abym usiadła z Antosiem. Jednak mama bardzo często mi odmawia i wtedy z mężem musimy zmienić plany.
Kiedy poprosiłam mamę, żeby usiadła z Antkiem, powiedziała, że jedzie na działkę i nie odwoła wyjazdu. Nie udało mi się jej przekonać, żeby została w mieście z wnukiem.
"Nie będę zabawiać Antka! Nie jestem twoją nianią! To jest Twoje dziecko, dlatego to ty masz się nim zajmować! – powiedziała mi mama.
Byłam bardzo zdenerwowana. Dziękuję Witkowi, mojemu mężowi, który namówił koleżankę, aby została z naszym synkiem na kilka godzin. Tylko dzięki temu trafiłam na spotkanie absolwentów.
Już sama nie wiem, jak mam przekonać moją mamę do tego, żeby pomogła mi przy dziecku? Przecież każda babcia z radością zajmuje się moimi wnukami, a moja mama ciągle odmawia. Moje koleżanki chwaliły się na spotkaniu, że ich rodzice z radością zajmują się ich dziećmi. Nawet nie muszą ich o to prosić.
A może wy macie jakiś pomysł na to, w jaki sposób namówić matkę, żeby nie przedkładała własnych potrzeb nad opiekę nad wnuka? Czy mi też nie należy się nic od życia? Przecież bycie matką nie oznacza, że mam tylko siedzieć w domu, prawda?
To też może cię zainteresować: Z życia wzięte. "To już koniec mojego małżeństwa": Zamieszkałam z teściową i teraz się rozwodzę
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Na uroczystości pogrzebowej Marzeny Kipiel-Sztuki zabrakło Andrzeja Grabowskiego. Brak wyjaśnienia budzi niepokój
O tym się mówi: Kłótnia na królewskim balkonie. Charlotte i Louis dają popis temperamentu na oczach tłumów