Tegoroczny sezon grzybowy przyniósł niespodziewaną niespodziankę dla miłośników zbierania grzybów w Polsce. Grzybiarze z Podkarpacia donoszą o prawdziwym „boomie” w lasach, który jest rezultatem wyjątkowo sprzyjających warunków pogodowych. Takiego wysypu grzybów nie było od lat.


Zwykle sezon grzybowy kojarzy się z jesienią, jednak od jakiegoś czasu obserwujemy zmiany w tym trendzie. Doniesienia z Podkarpacia, południowo-wschodniego krańca Polski, potwierdzają tę tezę. Lasy w tym regionie obfitują w wybitne okazy grzybów, co jest wynikiem sprzyjających warunków atmosferycznych.


W mediach społecznościowych roi się od zdjęć ukazujących zbiory po nawet krótkich wizytach w lasach. Na przykład Nadleśnictwo Baligród opublikowało fotografię niezwykle dużego prawdziwka, który wzbudził ogromne zainteresowanie. Grzybiarze są zachwyceni, a lasy pełne są grzybów, które rosną w imponującym tempie.


Nadleśnictwa w Baligrodzie i Ustrzykach potwierdzają, że warunki do grzybobrania są wyjątkowo korzystne. Upalny maj oraz ostatnie deszczowe dni stworzyły idealne środowisko dla rozwoju grzybów. Grzyby, które już wiosną zaczęły się rozwijać, teraz rosną w zawrotnym tempie.


Pan Piotr, jeden z lokalnych grzybiarzy, w rozmowie z portalem wp.pl, opowiada: „Najlepiej było w zeszłym tygodniu. Wracając, miałem pełne, dwa, trzy kosze. Teraz więcej robaczywych”.


Podkarpacie jest obecnie mekką dla grzybiarzy. Najwięcej okazów można znaleźć w powiecie sanockim. Pan Zbigniew, kolejny zapalony grzybiarz, wskazuje również okolice Jaślisk jako obszar bogaty w grzyby. „Ja tutaj jestem dziś wyjątkowo. Z reguły jeżdżę koło Jaślisk. Tam jest wysyp co roku, ale to nie do pomyślenia, żeby tak wcześnie. Nigdy o tej porze nie było takich zbiorów. Ludzie wracają z pełnymi koszami” - powiedział dziennikarzom wp.pl.


W sieci nie brakuje zdjęć grzybów i doniesień o prawdziwym wysypie. Portal grzyby.pl informuje, że nie tylko Podkarpacie cieszy się wysypem grzybów, jednak to właśnie w tym regionie zbiory są największe.


Nadleśniczy Wojciech Głuszko w rozmowie z wp.pl podkreślił, że „Ten rok jest jednak wyjątkowy. Było bardzo ciepło na wiosnę. Grzybnia zdążyła się rozgrzać, więc okazy występują znacznie liczniej niż zazwyczaj”.


Grzybowa anomalia w Polsce to prawdziwa gratka dla miłośników grzybobrania. Podkarpacie stało się miejscem, gdzie grzybiarze mogą liczyć na pełne kosze po każdej wyprawie do lasu. Sprzyjające warunki pogodowe przyczyniły się do tego niezwykłego wysypu, który na długo pozostanie w pamięci wszystkich pasjonatów zbierania grzybów.


To też może cię zainteresować: Z życia wzięte. "Nie kontaktuję się z siostrą, ponieważ próbowała odebrać mi męża": Moja matka nalega na pojednanie

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Tak Barbara Sienkiewicz tak mówiła o ojcu swoich dzieci. "Był mężczyzną, który chciał mieć dzieci"