Wiktor i Kasia są małżeństwem od 3 lat, ale mąż jest już całkowicie niezadowolony ze swojej żony. Jego największym problemem jest jej figura...
"Kaśka! Musisz schudnąć, schudnąć!” Jednocześnie sam Wiktor nie wyróżniał się szczupłością ani mięśniami. Kaśka zwracała mu na to uwagę kilka razy, ale on tylko machnął ręką: "Mężczyźni mogą! Ale wy, kobiety, powinnyście być modelkami!".
Szczególnie lubił to robić w obecności swoich przyjaciół. Tak więc podczas kolejnej wizyty trójki przyjaciół zaczął wieczór od naśmiewania się z żony:
"Kaśka! Dlaczego to jedzenie jest takie kwaśne? No sami powiedzcie chłopaki, czy to smakuje normalnie?".
Przyjaciele jednomyślnie odpowiedzieli, że im jedzenie smakuje dobrze.
"Wiktor, dlaczego mnie poniżasz?” – zapytała Kaśka.
"Jak poniżam? Po prostu często podajesz coś, co jest już zepsute, więc zapytałem… Wydawało mi się!".
Kaśka dobrze wiedziała, że przed chwilą widział ją przygotowującą przekąski i wiedział, że wszystko było świerze. Potem Wiktor zaczął opowiadać ciekawe historie o tym, jak Kaśka spadła na schody ruchome, jak przypadkowo nie zapłaciła za zakup i została przeszukana przez ochroniarza.
Kiedy wszyscy już dobrze się napili, zaczęły krążyć historie o tym, jak Kaśce zepsuł się zamek w spódnicy i widać było jej bieliznę, a Wiktor to zauważyła, ale nic nie powiedział. Kaśka miała dość poniżania i poszła do sypialni.
Zaledwie godzinę później wszyscy zaczęli się powoli rozchodzić. Jeden z przyjaciół natychmiast odjechał taksówką, drugiego odebrała żona około 10 minut później. Wiktor poszła oglądać telewizję i zasnął na sofie, ale trzeci kolega został na chwilę, bo jego telefon się ładował. Wszedł do sypialni i zastał tam płaczącą Kasię.
"Zawsze taki jest, prawda?" - powiedział.
Kaśka powiedziała mu wszystko tak, jak było, że ciągle z niej drwi i była tym wszystkim zmęczona. Piotrek (tak miał na imię) wzięła ją za ręce i powiedziała, że od dawna coś do niej czuje. Że boli go to wszystko, ale nie chce rozbijać rodziny.
Pocałował Kaśkę i tej nocy wszystko się wydarzyło. Tuż za ścianą spał jej mąż, ale nawet się nie obudził. Rano Kaśka spakowała swoje rzeczy, a Piotrek zabrała ją do siebie. Rozwód nastąpił szybko, nie mieli dzieci. A po 3 miesiącach była już żoną Piotrka, dyrektora firmy budowlanej.
To też może cię zainteresować: Z życia wzięte. "Byłam zmuszona przeprowadzić się do starego domu": Przestałam być potrzebna i zaczęłam przeszkadzać dzieciom
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Niepokojąca wiadomość o Irenie Santor. Dlaczego znowu trafiła do szpitala
O tym się mówi: Pracownicy "Jaka to melodia" boją się o posady. Czy Robert Janowski wraca do programu