Ostatnie dni w polskim show-biznesie to czas intensywnych dyskusji na temat związku pomiędzy Kevinem Mglejem a Roksana Węgiel, zwłaszcza w kontekście jego 4-letniego syna.

Kevin Mglej postanowił wziąć głos w tej sprawie, wyjaśniając kwestię kontaktu z dzieckiem oraz wypełniania rodzicielskich obowiązków. Cała sytuacja rozpoczęła się od komentarza na Instagramie sugerującego, że Kevin Mglej nie płaci alimentów, co skłoniło Roksane Węgiel do stanowczego zaprzeczenia tej tezy, informuje Pudelek.


Odpowiedź Roksany Węgiel na te spekulacje, która pojawiła się pod jednym z postów na Instagramie, zapoczątkowała szeroką dyskusję w mediach społecznościowych. Nawet była partnerka Kevina Mgleja, Malwina Dubowska, włączyła się do tematu, krytykując doniesienia o "pławieniu się w luksusie" i zwracając uwagę na swoje osobiste doświadczenia wychowywania dziecka.


W odpowiedzi na te publiczne dyskusje Kevin Mglej postanowił przerwać milczenie i opowiedzieć, jak wygląda jego kontakt z synem. Mimo próśb o opiekę naprzemienną, zgodnie z jego relacją, spotkania z synem odbywają się głównie we wtorki, czwartki, piątki, soboty i niedziele, ze względu na decyzje matki dziecka.


Co więcej, Kevin Mglej odniósł się także do kwestii alimentów, podkreślając, że wywiązuje się z wszelkich zatwierdzonych sądowo obowiązków rodzicielskich. Przyznał również, że koszty związane z wychowaniem syna to znacznie więcej niż tylko alimenty, obejmujące m.in. edukację, opiekę medyczną, zajęcia dodatkowe oraz codzienne potrzeby.


Jego wypowiedź stanowiła też odpowiedź na sugestie Malwiny Dubowskiej odnośnie "opływania w luksusy". Mglej wyraźnie zaznaczył, że to on pokrywa większość kosztów związanych z wychowaniem syna, co uważa za oczywiste, ponieważ chce zapewnić mu jak najlepsze warunki rozwoju.


Wyraźnie podkreślił, że wypełnia wszystkie postanowienia ustalone podczas mediacji i zatwierdzone przez sąd, mając nadzieję, że jego sposób działania zostanie doceniony przez syna w przyszłości.


To też może cię zainteresować: Podczas pożegnania męża Elżbieta Witek zwróciła się do Jarosława Kaczyńskiego. Wiadomo, co powiedziała

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Z życia wzięte. "W wieku 80 lat eksmitowałem dzieci z mieszkania i zmieniłem zamki": Ludzie mnie osądzają, ale nie znają prawdziwego powodu