Puchar Świata w Lahti był dla polskiej reprezentacji mieszanką sukcesów i rozczarowań. Choć Aleksander Zniszczoł zdobył upragnione podium, to reszta ekipy Thomasa Thurnbichlera nie zdobyła nawet jednego punktu. Najbardziej odczuwano brak Dawida Kubackiego, który był jednym z największych nieobecnych podczas tego konkursu.
Austriacki trener, Thomas Thurnbichler, nie miał łatwego zadania po tym nieudanym występie. Niemniej jednak, pojawiła się dobra wiadomość dla fanów polskiego skoków narciarskich. Thurnbichler ogłosił, że Dawid Kubacki wraca do składu na nadchodzący turniej Raw Air, informuje Super Express.
Znany ze swojej determinacji i umiejętności rywalizacji na najwyższym poziomie, Kubacki ma nadzieję odwrócić niekorzystny trend ostatnich zawodów. Jego nieobecność w Lahti była odczuwalna, zwłaszcza w kontekście braku punktów zdobytych przez pozostałych skoczków.
Aleksander Zniszczoł z pewnością stanowił jasny punkt dla polskiego zespołu w Lahti, osiągając znakomite rezultaty, jednak potrzeba więcej niż jednego skoczka, aby realnie konkurować o czołowe miejsca w klasyfikacji generalnej.
Raw Air, turniej rozpoczynający się już w najbliższy piątek, staje się dla Dawida Kubackiego ostatnią szansą na odbudowę formy przed zakończeniem sezonu. Thurnbichler zdecydował się na powrót Kubackiego do składu, licząc na to, że doświadczony skoczek przyczyni się do poprawy ogólnej kondycji zespołu.
Wielu fanów polskich skoków z niecierpliwością oczekuje na występ Kubackiego, licząc na to, że zawodnik ten przypomni o swoim potencjale i zakończy sezon mocnym akcentem. Raw Air obiecuje emocje i walkę na najwyższym poziomie, a z powrotem Dawida Kubackiego w składzie polska ekipa zyskuje pewnego lidera. Czy to wystarczy, aby pokonać rywali i zakończyć sezon z honorem? Odpowiedź poznamy już w najbliższych dniach.
To też może cię zainteresować: Małgorzata Tomaszewska zachwyca fanów uroczym wideo z dziećmi. Komentarze rozpętały burzę spekulacji
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Program "Mam talent!" pod ostrzałem krytyki po wprowadzeniu zmian. Fani podzieleni