Moja żona zmarła niedługo po porodzie. Urodziła dwie zdrowe dziewczynki, ale ona sama odeszła do innego świata. Nie wyobrażałam sobie, jak żyć bez niej i jak przetrwać taką tragedię. Jednak długo nie musiałam szukać, bo miałam na rękach dwie nowo narodzone dziewczynki, dla których byłem zarówno ojcem, jak i mamą.
Nauczyłam się opiekować dziećmi i starałam się jakoś przetrwać. Robiłem wszystko, co mogłem, ale wciąż brakowało pieniędzy. Miałem wrażenie, że w te kilka miesięcy postarzałem się co najmniej o dekadę. Dziadkowie pomagali mi jak mogli, ale oni też mieli swoje życie. Znajomi poradzili mi, żebym zatrudnił opiekun na godziny. Mieli sprawdzoną opiekunkę. Dali mi do niej numer.
Spodziewałem się starszej pani, ale okazało się, że to piękna, młoda kobieta z niezwykłym podejściem do dzieci. Zostawiłem moje córeczki z Kasią i poszedłem załatwić niezbędne sprawy. Kiedy wróciłem, dziewczynki smacznie spały, a dom był zdecydowanie czystszy, niż go zostawiłem.
Wróciłem do pracy, a w tym czasie Kasia zajmowała się dziewczynkami. Często rozmawiałem z Kasią i bardzo szybko się z nią zaprzyjaźniłam. Coraz bardziej przywiązywałem się do niej. W końcu wtedy zdałem sobie sprawę, że nie mogę przestać o niej myśleć.
Wreszcie, kiedy zacząłem dobrze zarabiać, poczułem się pewniej i przyznałem Kasi, że ją lubię. Dziewczyna odwzajemniła się podobnym wyznaniem. Wtedy powiedziałem, że chciałbym zacząć się z nią spotykać i tak zaczęła się nasza miłość. Teraz Kasia jest moją żoną, jest w ciąży i spodziewa się chłopca. Już niedługo nasza rodzina powiększy się o kolejnego członka.
To też może cię zainteresować: Domowy sposób na kwitnienie roślin doniczkowych. Prosta metoda, która uratuje Twoje rośliny
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Izabela Zapendowska jasno o piosence, która będzie reprezentować Polskę na Eurowizji. To ona uczyła najlepszych polskich wokalistów. Co sądzi o Lunie
O tym się mówi: Fałszywe doniesienia o odejściu Agnieszki Kotulanki krążyły przez lata. Co naprawdę się stało z aktorką