Dorota Wellman, ceniona prezenterka programu "Dzień Dobry TVN", zazwyczaj strzeże swojej prywatności, ale tym razem postanowiła podzielić się niektórymi szczegółami z życia rodzinnego, budząc emocje swoich fanów. W rozmowie z Andrzejem Sołtysikiem nie tylko otworzyła przed światem drzwi do swojego domu, ale również zdradziła kilka istotnych informacji dotyczących swojego małżeństwa i relacji z synem.
W wywiadzie, Wellman nie ukrywa, że jej życie rodzinne nie zawsze układało się jak bajka. Opowiedziała o trudnościach, z jakimi zmagają się ona i jej mąż w ich związku. "Nieustannie toczymy walkę o dominację, choć nie rzucamy w siebie talerzami. Nie ma u nas cichych dni, pakowania walizek. To związek, w którym ciągle się gotuje, jak w tyglu, bo muszę czuć w mężczyźnie opozycję do mojej wariacji. Kogoś, kto mnie ściąga na ziemię. A Krzysztof taki jest. Męski, trochę despotyczny, dzielny, stanowczy" - opisała prezenterka.
Jednakże, Wellman po raz pierwszy poruszyła temat swojego syna. Opowiedziała o swoich relacjach z dorosłym już Kubą, z którym wspólnie prowadzą podcast "Wellcome w popkulturze". Dumna z ich bliskości, dziennikarka podkreśliła, że starała się wychować syna, by ten zawsze brał odpowiedzialność za swoje decyzje. W rozmowie podkreśliła, że nie naciska na niego, pozostawiając mu swobodę wyboru życiowych ścieżek, informuje Pomponik.
"Nasze relacje są absolutnie wyjątkowe" - podkreśliła Wellman.
Zaskakującą informacją było ujawnienie, że syn prezenterki jest jeszcze kawalerem, mieszka z psem, który według Wellman jest "czarnym wilkiem". Dziennikarka zaznaczyła, że choć czasami zwierzak daje się we znaki, to jest niezwykle uroczy.
Jednak, pomimo tych otwartych słów o synu, Wellman podkreśliła swoje podejście do ochrony prywatności rodziny. "Co świat obchodzi moją rodzina? Nic. Nie, świata to nie interesuje. Ani mój dom, ani jak mieszkam, ani jakie mamy relacje. Mamy dobre, jak widać, bo jesteśmy ze sobą tak długo, że ludzie tyle nie żyją" - zakończyła skwitowaniem.
Historia Doroty Wellman staje się inspiracją do refleksji nad wartością otwartej komunikacji w rodzinie i jednocześnie pokazuje, że nawet w świecie mediów można zachować prywatność, mając jednocześnie bogate i pełne zrozumienia relacje z najbliższymi.
Jak informował portal "Życie News": Z życia wzięte. Andrzej nienawidził swojej matki. Wstydził się jej starości. Czuł się przytłoczony obowiązkiem opiekowania się schorowaną matką
Przypomnij sobie: Zatrważające wyznanie pielęgniarki. Co czują umierający