Po śmierci taty nie sądziłam, że pojawi się ktoś, kto będzie mógł, choćby w części wypełnić po nim pustkę. Kiedy moja mama ponownie postanowiła wyjść za mąż, obiecałam sobie, że nie będę traktowała jej partnera, jak ojca. Czas pokazał, że mój ojczym jest naprawdę dobrym człowiekiem. Nie denerwował się, kiedy odmawiałam się nazywać go tatą.
Pewnego dnia, kiedy płakałam w swoim pokoju, przyszedł do mnie i opowiedział mi historię ze swojego życia. On też, podobnie jak ja dorastał bez swojego ojca i doskonale rozumiał, przez co przechodzę. Ojczym bardzo podniósł mnie na dachu w tym trudnym czasie. Nie był to pierwszy ani ostatni raz, kiedy mogłam liczyć na jego pomoc.
Zawsze robił wszystko, co mógł, żeby ułatwić mi życie. Doceniałam to wtedy i nigdy nie przestanę mu być za to wdzięczna. Niestety któregoś dnia zabrakło i jego. Zmarł, co bardzo przeżyłam, bo choć nigdy nie zastąpił mi ojca, to był bardzo ważną osobą w moim życiu. Po jego śmierci pojawił się u nas jego rodzony syn. Wiedziałam, że go ma, choć chłopak nie utrzymywał kontaktu z ojcem.
Przez wszystkie te lata mieszkał z matką, ale gdy tylko zmarł ojciec, przypomnieli sobie o nim, a raczej przypomnieli sobie o jego majątku, który według chłopaka i jego matki, powinien w całości trafić do nich. Pewnie tak by się stało, gdyby nie mój ojczym i pozostawiony przez niego majątek.
Okazało się, że w swojej ostatniej woli mój ojczym przekazał wszystko, co miał, mojej matce i mnie. Była żona i syn nie posiadali się z wściekłości, ale nie byli w stanie nic z tym zrobić. Ojczym nigdy nie mówił ani mnie, ani mojej matce o swojej decyzji dotyczącej spadku. Byłyśmy więc zaskoczone równie mocno, co jego syn.
Jednak zostawiając wszystko, co zarobił w życiu mnie i mojej matce, mój ojczym po raz kolejny udowodnił, że traktował nas jak swoją rodzinę, kochając nas szczerą miłością.
To też może cię zainteresować: Z życia wzięte. "Jeśli tak, to sam spłać kredyt hipoteczny", powiedziałam zięciowi po jednym nieprzyjemnym incydencie
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Kamil Stoch powalił na kolana swoim wyznaniem. Mistrz z Zębu wypowiedział słowa, których obawiają się miliony kibiców w Polsce. Czy to już koniec
O tym się mówi: Tak wyglądały ostatnie chwile Franciszka Pieczki. Całą prawdę zdradza jego syn