Lidia była żoną Artura. Pobrali się, kiedy kobieta była w czwartym miesiącu ciąży. Teściowa pozwoliła im zamieszkać w swoim domu. Wesele nie było dużo. Zaprosili tylko swoich najbliższych. W ciąży Lidia nie czuła się dobrze. Poród też nie był łatwy.
Sonia była od początku bardzo chorowitym dzieckiem. Od początku wymagała dużo uwagi i opieki ze strony lekarzy. Teściowa bardzo wspierała Lidię zarówno w czasie ciąży, jak i po narodzinach dziecka. Za każdym razem, gdy wychodziła do sklepu, wracała z jakimś drobiazgiem dla swojej wnuczki. Lidia mówiła matce swojego męża, żeby nie wydawała tak dużo pieniędzy.
„Jak mam jej nie rozpieszczać? Przecież to moja jedyna wnuczka” – mówiła Olga synowej. Z jakiegoś jednak powodu odmawiała Soni meldunku w swoim domu.
Lidia zabrała córeczkę na spacer. Jak niemal codziennie, młoda mama natknęła się na sąsiada, który mieszkał w domu obok. Był samotny, od kiedy jego syn z rodziną zamieszkał poza granicami kraju. Dobrze znał również sytuację młodej sąsiadki. W końcu miał stały kontakt zarówno z Olgą, jak i jej synem.
„Olga nie zmieniła zdania, co do meldunku wnuczki” – zagadnął Lidię.
„Nie” – odpowiedziała, nie kryjąc zawodu.
Choć Lidia wielokrotnie prosiła o to swoją teściową o zameldowanie Soni, ta się nie zgadzała. Meldunek w domu miała tylko ona i jej syn. Mówili, że dziecko powinno być zameldowane tam, gdzie jego matka. Było to bardzo problematyczne, ze względu choćby na rejonową przychodnię.
Lidia w końcu dowiedziała się, co stało za taką decyzją teściowej. Nie chciała meldować ani jej, ani jej wnuczki, bo obawiała się, że jej syn rozwiedzie się z żoną, w końcu wziął z nią ślub tylko dlatego, że zaszła w ciążę.
Młoda matka pożaliła się Igorowi. Nie spodziewała się, że zaproponuje jej coś takiego.
„Rozwiedź się z Arturem i zostań moją żoną” – powiedział. „Najważniejsza jest Sonia. Nie będę od ciebie niczego żądał. Zamelduję was u siebie i zaopiekuję się wami. Wiesz, zawsze cię lubiłem”.
Lidia nie wiedziała, co odpowiedzieć. Zaskoczona jego słowami rzuciła tylko krótkie „zastanowię się”. Wracając do domu, ciągle zastanawiała się nad propozycją. W głębi serca wiedziała, że jej teściowa miała rację. Artur ożenił się z nią tylko dlatego, że zaszła w ciążę. Od dawna czuła, że jest mężowi całkowicie obojętna.
Co byście jej doradzili?
To też może cię zainteresować: Z życia wzięte. Mam pełne prawo tu być. To moje mieszkanie
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Hollywood żegna gwiazdę polskiego pochodzenia. Kondolencje płyną z całego świata
O tym się mówi: Szymon Hołownia ostro krytykuje TVP. Padły poważne oskarżenia