Chciałabym się z wami podzielić czymś, co bardzo mnie niepokoi. Ostatnio moja mama stwierdziła, że ponownie chce wyjść za mąż. Nie wiem, po co jej to na stare lata? Małżeństwo powinno opierać się na miłości, a o jakiej miłości może być mowa, gdy ma się 60. lat. Moja mama i tata pobrali się, gdy mieli 30 lat.

Oboje mieli podobne priorytety i stawiali najpierw na rozwój swojej kariery. Tata i mama spędzili razem 3 dekady. Niestety jakiś czas temu tata odszedł. Wspólnie z mężem postanowiliśmy zabrać mamę do siebie. Nie ukrywam, że nie chodziło tylko o to, żeby nie została sama. Potrzebowaliśmy pomocy przy dzieciach i liczyliśmy, że mama nam pomoże.

Przez jakiś czas nasze życie układało się dobrze. Pewnego dnia moja mama zaskoczyła mnie wiadomością, że wybiera się na spotkanie dla samotnych seniorów. Nie rozumiałam, po co jej to było potrzebne, ale nie zamierzałam tego komentować. Z imprezy wróciła szczęśliwa i rozpromieniona, jakby całkiem zapomniała, że ledwie kilka miesięcy temu zmarł tata.

Kobieta/YouTube @Ploteczki
Kobieta/YouTube @Ploteczki

Powiedziała, że udało jej się znaleźć wielu przyjaciół i zamierza chodzić na spotkania seniorów w każdy czwartek. Nie byłam z tego szczególnie zadowolona, bo akurat wtedy nasz starszy syn chodzi na lekcje pływania. Teraz będę musiała spieszyć się po pracy do domu, żeby go na nie zaprowadzić. Te spotkania zaczęły mnie coraz bardziej denerwować.

Po jednym z takich spotkań oświadczyła, że poznała mężczyznę, w którym się zakochała i to ze wzajemnością. Przecież nawet nie minął rok od śmierci taty! Nie byłam w stanie tego zrozumieć, a już na pewno nie byłam w stanie tego zaakceptować. W głębi serca miałam nadzieję, że mama się opamięta i zacznie zachowywać się tak, jak na wdowę w jej wieku przystało.

Kobieta/YouTube @Ploteczki
Kobieta/YouTube @Ploteczki

Niestety szybko przekonałam się, że znajomość mamy z tamtym mężczyzną rozwija się i to bardzo szybko. Po kilku tygodniach przekazała mi wiadomość, że ona i jej nowy ukochany planują ślub. Powiedziałam, co o tym myślę, ale mama miała gdzieś moje zdanie. Obraziła się i wyprowadziła się z naszego domu. Tak jej zależało na nas i wnukach!

Nie zaprosiła nas na ślub. O wszystkim dowiedziałam się już po fakcie i to od sąsiadki mamy! Rozważałam przeprosiny, ale teraz już nie zamierzam się z nią kontaktować. Moja przyjaciółka mówi, że nie powinnam tak traktować własnej matki. Jestem innego zdania.

A wy, co o tym myślicie?

To też może cię zainteresować: Z życia wzięte. Nie zamierzam się wysilać w te święta. Mam gdzieś, co powie na to moja mama

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Wielu katolików zapomina o ważnej zasadzie. To naraża wiernych na popełnienie grzechu. Duchowni przestrzegają przed nieobecnością podczas Mszy Świętej

O tym się mówi: Krzysztof Jackowski z niepokojącą wizją. Potężny skandal wisi w powietrzu