Mąż Anny zmarł, gdy miała 62 lata. Po jego śmierci kobieta praktycznie nie wychodziła z domu. Jego odejście było dla niej ogromnym ciosem, a życie bez niego straciło cały sens. Chciała jak najszybciej do niego dołączyć. Jej jedyna córka z rodziną mieszkała za granicą. Choć miały ze sobą kontakt telefoniczny, to nie było w stanie zastąpić ciepła drugiego człowieka.

Zaprosili ją do siebie. Pojechała, ale nie była się w stanie odnaleźć w obcym kraju, dlatego znów wróciła do siebie. Poczucie obcości wydało się Annie znacznie gorsze niż samotność. Przyjaciele jej doradzali, żeby sobie kogoś znalazła.

Seniorka/YouTube @Empik
Seniorka/YouTube @Empik

"Samotne życie nie jest łatwe, do tego potrzebujesz pomocy. Sama sobie nie poradzisz" - mówili, przedstawiając jej nawet samotnych mężczyzn. Anna nie chciała żadnego z nich, bo żaden nie był jej zmarłym mężem.

Z jednym jednak Anna musiała się zgodzić, nie mogła dłużej mieszkać sama. Dlatego poprosiła córkę swojej sąsiadki o pomoc w napisaniu ogłoszenia.

"Poszukuję samotnej, najlepiej starszej kobiety do wspólnego zamieszkania. Jestem wesołą, spokojną, wyluzowaną babcią" - brzmiała treść anonsu.

Następnego dnia rozdzwoniły się telefony. Dwie seniorki miały podobną historię do Anny i to z nimi postanowiła zamieszkać. Szybko znalazły wspólny język. Miały podobne zainteresowania, lubiły oglądać te same zainteresowania. W trójkę dysponowały znaczni większym budżetem, dzięki czemu mogły sobie pozwolić na wyjścia do kina, teatru, czy galerii.

Seniorka/YouTube @Ploteczki
Seniorka/YouTube @Ploteczki

Zyskały jedna coś więcej, przyjaźń i świadomość, że życie wciąż ma im wiele do zaoferowania.

To też może cię zainteresować: Z życia wzięte. Jestem na emeryturze, ale nadal muszę pracować. Koleżanki doradzają mi wyrzucenie syna z mieszkania i wynajęcie go

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Dziecko na cmentarzu niespodziewanie zaczęło machać. W miejscu, w które patrzyło, nikogo nie było widać

O tym się mówi: Najnowsze informacje o sprawie 5-letniego Maurycego z Poznania. 71-letni nożownik nie został przesłuchany. Wiadomo, dlaczego podjęto taka decyzję