Jak informuje portal "Goniec", uczniowie i rodzice natknęli się na skandaliczne zdanie w podręczniku do religii dla uczniów klas III szkoły podstawowej. Głos w sprawie zabrali nawet aktywiści prewencji suicydalnej, którzy stanowczo wskazują, że podobne zdanie nigdy nie powinno się znaleźć w podręczniku dedykowanym dzieciom.
Kontrowersyjne zdanie w podręczniku do religii
Szokujące zdanie pojawiło się w podręczniku do religii dla dzieci z klasy III szkoły podstawowej. Mowa o książce "Jezu, czekamy na Ciebie", która ukazała się nakładem wydawnictwa katolickiego WAM.
W podręczniku znalazło się zdanie "Wolę umrzeć, niż zgrzeszyć", które zbulwersowało rodziców, internautów oraz aktywistów prewencji suicydalnej.
Gabriela Gładyszewska z fundacji GrowSpace w rozmowie z Radiem TOK FM podkreśliła, że tego zdania dzieci w tym wieku nie będą rozpatrywały zdania metaforycznie, ale będą ją rozumiały w sposób dosłowny.
Poważny problem
Specjaliści zwracają uwagę na to, że w dobie, kiedy nasze dzieci coraz częściej mierzą się z kryzysami psychicznymi, takie zdania, bez właściwego komentarza, mogą stanowić realne zagrożenie.
"Będzie to zdanie, które może się wryć w pamięć, psychikę młodego człowieka i wpłynąć na tyle negatywnie, że będzie postrzegało rodzaj śmierci jako jedyną opcję w momencie, w którym ma poczucie, że zrobiło coś niewłaściwego lub nieodpowiedniego" - dodała Gładyszewska.
Działacze domagają się usunięcia kontrowersyjnego zwrotu z podręcznika. Zwracają też uwagę na to, że podręcznik został zaaprobowany przez episkopat.
Co sądzicie o całej sprawie?
To też może cię zainteresować: Niepokojące doniesienia o stanie zdrowia Ewy Bem. Artystka odwołuje kolejne koncerty. Fani nie kryją obaw. Głos w sprawie zabrał menadżer gwiazdy
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Maria Winiarska opublikowała w sieci niepokojące zdjęcia. Do aktorki popłynęły życzenia szybkiego powrotu do zdrowia
O tym się mówi: O "Wiadomościach" TVP znów zrobiło się głośno. Czegoś takiego do tej pory nie widzieliśmy. Internauci bezlitośnie drwią z wpadki