Jak przypomina portal "Pomponik", choć Filip Chajzer od dłuższego czasu nie pojawiał się już na antenie stacji TVN, dopiero teraz zdecydował się odejść ze stacji. Kulisami zakończenia współpracy podzielił się w mediach społecznościowych. Głos w sprawie telewizji z Wiertniczej zabrał ojciec Filipa, Zygmunt Chajzer, który przekonuje, że dzieje się tam coś niepokojącego.

Filip Chajzer żegna się z TVN

Jakiś czas temu Filip Chajzer przekazał swoim sympatykom informację, że z powodu złego stanu psychicznego musi zrobić sobie przerwę od występów w telewizji i skoncentrować na swoim zdrowiu. W międzyczasie dziennikarz zdecydował się otworzyć własną restaurację. Pojawiała się także informacja, że będzie prowadził audycję w Radiu Zet.

Młody Chajzer poinformował w mediach społecznościowych, że został wezwany przez władze TVN "na dywanik". Tam miał usłyszeć, że jego aktywność w mediach społecznościowych oraz nawiązanie współpracy z radiem ZET, jest złamaniem warunków pracy z jego dotychczasowym pracodawcom.

Były prowadzący "Dzień dobry TVN" podkreślił, że to on zdecydował się rozwiązać umowę z TVN. Sympatycy dziennikarza nie kryli rozczarowania i żalu. Wielu z nich zdecydowało się zbojkotować stację i więcej jej nie oglądać.

Ojciec Filipa Chajzera krytykuje TVN

Nie tylko sympatycy byłego prowadzącego "Dzień dobry TVN" zdecydowali się na krytykę stacji TVN. Przykrych słów nie szczędził również ojciec dziennikarza. Zdaniem Zygmunta Chajzera na Wiertniczej dzieje się coś niepokojącego.

"Coś kiepsko z TVN, jeśli przeszkadza im współpraca ze stacją radiową. Najlepsi prowadzący często byli radiowcami! Filip nie przejmuj się, rób swoje, rób to, w czym jesteś najlepszy" - napisał w mediach społecznościowych.

Zygmunt Chajzer, Filip Chajzer/YouTube @tvnpl
Zygmunt Chajzer, Filip Chajzer/YouTube @tvnpl

A wy, co sądzicie o zwolnieniu Filipa Chajzera ze stacji TVN?

To też może cię zainteresować: Maciej Kurzajewski niespodziewanie objął Katarzynę Cichopek na wizji. Widzowie nie kryli zachwytu gestem dziennikarza

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Z życia wzięte. Mam 65-lat, a zakochałam się jak jakiś szczeniak. Nie wiem, jak powiedzieć żonie i naszemu synowi, że chcę odejść

O tym się mówi: Tak władze chcą zwiększyć dzietność. Nowożeńcy dostaną całkiem sporą sumę. Są jednak pewne warunki