"Doskonale rozumiem, że to jest twoja siostra i chcesz jej pomóc" - powiedziała Oliwia, chodząc z kąta w kąt i starając się uważnie dobierać słowa. "Ale czy nie pomogliśmy jej już wystarczająco. Pożyczyliśmy jej pieniądze, kiedy nas poprosiła. Pozwoliliśmy jej oddać pieniądze później, niż się umówiliśmy, ale dłużej już nie możemy czekać".
"Może weźmiemy pożyczkę?" zaproponował jej mąż.
"A dlaczego Ola nie może tego zrobić?!" panowanie nad sobą sprawiało jej teraz coraz większy problem. "Przecież może wziąć pożyczkę na siebie i oddać to, co jest nam winna".
"Wiesz, że nie weźmie pożyczki. Odeszła od męża. Sama płaci za mieszkanie, za korepetycje dla dziecka. Nie ma zdolności kredytowej" przekonywał ją mąż.
"Ona to wszystko robi za nasze pieniądze! Jakbyś nie niańczył jej, to dwa razy by się zastanowiła, za nim zdecydowałaby się odejść od męża!".
"Oliwia jestem teraz zmęczony. Nawet jeśli zażądam od niej pieniędzy, to nie będzie miała mi z czego oddać. Jaki jest sens się o to spierać?".
Igor ubrał kurtkę i wsunął na stopy buty. Wyszedł do ogrodu, żeby zapalić. Oliwia westchnęła. To już kolejna rozmowa, która spełzła na niczym. "Ola nie miała pieniędzy, za to my mieliśmy ich nieprzebrane ilości" - prychnęła do siebie.
Ola była młodszą siostrą Igora i od zawsze sprawiała im spore problemy. Opiekował się nią po tym, jak ich matka zginęła w wypadku samochodowym. Ojca nigdy nie znali. On kończył szkołę, a jego siostra miała wtedy ledwie 4 lata. Był dla niej nie tylko bratem, ale także ojcem i matką.
Zawsze o nią dbał i dawał jej to, co najlepsze. To się wcale nie zmieniło ani wtedy, kiedy Igor poznał żonę, ani wtedy, kiedy Ola dorosła. Przez całe lata osobną pozycję w ich budżecie domowym stanowiły wydatki Oli. Kiedy i Ola wyszła za mąż, Oliwia odetchnęła z ulgą. Teraz dziewczyna miała być problemem jej męża ani ich.
Niestety jej ulga nie trwała długo. W związku Oli i jej męża zaczęło się psuć. Oliwia starała się ją namówić, żeby spróbowała terapii, żeby nie zostawiała dziecka bez ojca, ale Oli wystarczyło to, że brat jej powiedział, że zawsze będzie mogła na niego liczyć, niezależnie od tego, jaką decyzję podejmie.
Od kiedy Ola znów znalazła się na ich utrzymaniu, w małżeństwie Oliwii jest coraz gorzej. Co rusz wybuchają kłótnie, a ich temat jest ciągle ten sam. Ola jest dorosłą, sprawną kobietą, która może sama zadbać o siebie i swoje dziecko.
Oliwii zostały tylko dwa wyjścia albo się pogodzić z tym, jak jest, albo postawić męża przed wyborem.
Co waszym zdaniem powinna zrobić?
To też może cię zainteresować: Z życia wzięte. Moja teściowa zrobiła mi porządki w szafie. Uznała, że mam za dużo bielizny i wyrzuciła ją
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Nie milkną echa wypadku na moście Dębnickim w Krakowie. "Widziałem niejeden wypadek drogowy, ale w tej skali jeszcze nie"