Anna siedziała w kawiarni, pochylona nad filiżanką kawy i obserwowała przechodniów. Wszyscy w pośpiechu biegli do pracy lub do szkoły, a ona siedziała zatopiona w swoich myślach i oczekiwaniu.
Więcej kawy? - kelner wyrwał ją z zamyślenia.
Nie, dziękuję – odparła.
Anna wzięła głęboki oddech i ponownie spojrzała na telefon. Piotr nigdy wcześniej się nie spóźniał, więc co mogło się stać? Połączeń też nie odbiera. Może utknął w korku? Co jeśli wydarzyło się coś poważnego?
Spojrzała na swoje starzejące się dłonie. Mimo dbania o siebie nie była w stanie ukryć wszystkich oznak wieku. 43 lata to nie 18.
Nagle Piotr podszedł do stolika. Anna uśmiechnęła się do niego i wyciągnęła rękę, żeby ją pocałował, ale mężczyzna nie był w nastroju. Odsunął się i prychnął nerwowo.
Coś się stało? – zapytała kobieta.
Piotr milczał, więc Anna powtórzyła swoje pytanie:
Jakieś problemy? Opowiedz o nich, na pewno coś poradzimy – odparła.
Moim jedynym problemem jesteś ty – obojętnie odpowiedział Piotr.
Chcesz odejść? – zapytała posmutniała.
Tak. Rozumiesz, że różnica wieku jest zbyt mocno odczuwalna. Mam tylko 30 lat, znudziłem się tobą. Szybko się starzejesz, a ja… Jaka jest moja przyszłość z tobą? – zapytał bezczelnie.
Anna poczuła, że jej słabo. Działo się to, czego najbardziej się obawiała. Opiekowała się nim, płaciła za niego, dawała mu pieniądze. Kupowała jego miłość - to oczywiste. Kobieta ledwo się powstrzymała, żeby nie uderzyć go w twarz i nie rozpłakać się w jego obecności.
Powodzenia! – rzucił Piotr, wstając od stolika.
Kiedy Piotr odszedł, poczuła się, jakby jej życie się skończyło. Nie rozumiała, dlaczego wcześniej nie rozpoznała kłamliwej natury Piotra. Kobieta zamówiła dla siebie wino i postanowiła uczcić rozstanie z kochankiem. Nie ma co ronić łez przez takiego drania!
Anna poznała Piotra przypadkiem, na stacji paliw. Przyciągnął ją swoim wyglądem. Tak zaczął się romans ze zwykłym mechanikiem samochodowym, który ostatecznie zmienił się w kobieciarza i utrzymanka. Rzucił pracę i żył z jej pieniędzy. Których zresztą mu nie żałowała – codziennie zapewniał jej dozę namiętności.
Anna zostawiła na stoliku niedopite wino i poszła na parking. Nagle poczuła, że traci przytomność. Obudziła się w samochodzie, obok niej stał kelner ze szklanką wody.
Na całe szczęście! Zadzwonić po karetkę? – zapytał wstrząśnięty.
Anna potrząsnęła głową, więc kelner zaproponował, że odwiezie ją do domu. Nie chciała wracać do mieszkania, każda rzecz przypominała jej o Piotrze.
Chodźmy więc na nabrzeże! Podzieli się pani swoimi kłopotami i zjemy coś razem. Podają tam niesamowite ryby! – rzucił mężczyzna.
Anna nie chciała iść gdziekolwiek, tym bardziej z nieznajomym. Po kilku minutach dała się jednak namówić, stwierdzając, że raz się żyje. Co ma do stracenia?
Od tego czasu minęło sześć miesięcy. Anna wyszła z domu i uśmiechnęła się, patrząc w niebo. Czuła się naprawdę szczęśliwa. Wygląda na to, że życie potoczyło się dokładnie tak, jak chciała.
Kobieta wyjęła z torby okulary i skierowała się w stronę samochodu. Nagle Piotr dosłownie wyrósł przed nią prawie spod ziemi.
Co Ty tutaj robisz? – rzuciła Anna wyraźnie zaskoczona.
W tym czasie Piotr bardzo się zmienił. Będąc z Anną wyglądał jak młody bóg – dbał o siebie, bo miał za co. Po rozstaniu stał się ponury, postarzał się i schudł. Okazało się, że pracuje za marne grosze jako magazynier.
Piotr zaczął bombardować Alenę komplementami, ale nauczona doświadczeniem kobieta nie dała się zwieść.
Myślałem, że moglibyśmy… – Piotr zaczął się jąkać.
Przepraszam, ale nie mam czasu. Jedziemy z mężem na wakacje – odparła bez ogródek.
Z mężem? – w Piotra jakby piorun uderzył.
Aha! Przy okazji dziękuję, że umówiłeś się ze mną wtedy w tej kawiarni. Tam go poznałam. Jesteś więc bezpośrednio zaangażowany w moje szczęście. Powodzenia Piotrze - szczęście będzie ci potrzebne – rzuciła na odchodne.
Jak informował portal "Życie News": JOANNA OPOZDA PODJĘŁA ISTOTNĄ DECYZJĘ WOBEC ANTONIEGO KRÓLIKOWSKIEGO. AKTOR MOŻE STRACIĆ KONTAKT Z SYNEM NA ZAWSZE. O DALSZYCH LOSACH ZDECYDUJE SĄD
Przypomnij sobie: NA JAW WYCHODZĄ ZASKAKUJĄCE FAKTY O MAŁŻEŃSTWIE LECHA I DANUTY WAŁĘSÓW. BYŁY PREZYDENT PRZYZNAJE, ŻE TO CZAS NA RADYKALNE ZMIANY. CO ZAMIERZA ZROBIĆ
Portal "Życie News" pisał również: NIEBYWAŁA SYTUACJA PO ODEJŚCIU KAMILKA Z CZĘSTOCHOWY. DO DOMU WUJOSTWA CHŁOPCA WESZŁA POLICJA. BLISCY POPARZONEGO 8-LATKA OBAWIAJĄ SIĘ O SWOJE ŻYCIE
W ostatnich dniach pisaliśmy także o: KAMIL STOCH BEZ OGRÓDEK O TYM, CO DZIEJE SIĘ W JEGO MAŁŻEŃSTWIE. SPORTOWIEC ZAWSZE CENIŁ SWOJĄ PRYWATNOŚĆ. TERAZ WYJAWIA PRAWDĘ O RELACJI Z ŻONĄ