Oczywiście bardzo się cieszyliśmy, gdy urodziłam silnego i zdrowego chłopca. Z małym dzieckiem nie było łatwo, ale dobrze z mężem poradziliśmy sobie z nowymi obowiązkami. Lesio zawsze mi we wszystkim pomagał.

Dwa miesiące temu wszystko zmieniło się na gorsze

Dwa miesiące temu odwiedziła nas moja teściowa. Po co? Pomóc nam przy dziecku. Przyjechała niezapowiedziana i teraz kategorycznie odmawia powrotu do domu.

- Może jednak musisz iść do domu? Jak tam twój ogród bez ciebie? - Zaczęłam wypytywać moją teściową.

- Tak, wszystko będzie dobrze! Mój Karol poradzi sobie ze wszystkim! Tu potrzebujesz mojej pomocy! - Odpowiedziała mi teściowa.

- Ale możemy to zrobić sami, a twój dom potrzebuje gospodyni! - Próbowałam zasugerować mojej teściowej, że już czas, żeby sobie poszła.

- Ale masz teraz taki trudny czas! Nie dasz rady bez mojej pomocy! Nigdzie się nie ruszam! - Moja teściowa radośnie mnie poinformowała.

Nawet pomimo tego, że Mareczek tak źle spał w nocy, udało mi się zrobić wszystko i nie byłam tak zmęczona, jak zaczęłam się męczyć po tym, jak moja teściowa przyszła nam z pomocą. Po prostu nie wiedziałam, co zrobić, żeby teściowa w końcu wyjechała do domu.

Długo myślałam, co zrobić i w końcu wymyśliłam. Zdecydowałam tak: jeśli teściowa chce pomóc, to dopilnuję, żeby mi pomagała przez cały dzień. Zobaczmy, co się stanie.

Następnego dnia powiedziałam teściowej:

- Natalio, zdecydowałam, że pójdę do pracy, jak dotąd na pół etatu. W końcu jesteś tutaj i możesz być z dzieckiem, kiedy ja jestem w pracy!

- Tak, co znowu wymyśliłaś? W końcu Mareczek jest jeszcze taki mały! Boję się sama z nim zostać! Nie mogę tego zrobić! - Wrzasnęła teściowa.

- Jest w porządku! Nie martw się! Wszystko Ci się ułoży. Na początku będę pracować tylko trzy do czterech godzin dziennie. To prawda, że nadal konieczne będzie dotarcie do pracy i powrót do domu, ale około 18:00 będę już w domu!

- Och, Wiktoria, co zrobię, jeśli nagle zacznie dużo płakać? Jak go nakarmię?

- Tak, wszystko będzie dobrze! Wszystko Ci się ułoży! Bardzo dziękujemy za przybycie i pomoc!

Kiedy mój mąż wrócił z pracy, teściowa od razu do niego podbiegła i zaczęła się na mnie skarżyć. Ale mój mąż mnie wspierał:

- To świetny pomysł! Jeśli Wiktoria będzie pracować, będziemy mogli zaoszczędzić pieniądze i zrobić remont! W końcu przyszłaś nam pomóc, więc usiądziesz z dzieckiem!

Po dwóch tygodniach teściowa miała serdecznie dosyć takiego obrotu sprawy, więc spakowała się naprędce i wróciła do siebie. Tak pozbyłam się niechcianego gościa w postaci wścibskiej i nachalnej teściowej!

Co o tym sądzicie?

Zerknij: Agata i Andrzej Duda zadali szyku podczas koronacji króla Karola III. Wyróżniali się na tle innych gości

O tym się mówi: Marcin Hakiel zdradził, jak wygląda jego relacja z Katarzyną Cichopek. Zdradził też, czy razem będą świętowali pierwszą komunię ich córki