Jak podaje portal "O2", w sieci nie brakuje relacji osób, które doświadczyły śmierci klinicznej i odwiedziły drugą stronę. Jedną z takich osób jest David, który za pośrednictwem mediów społecznościowych podzielił się tym, co spotkało go po "drugiej stronie". Zdradził, że "anioły zabrały go w nieoczekiwane miejsce". Poznajcie szczegóły!

Doświadczenie śmierci klinicznej

Pochodzący z Karoliny Północnej David zapadł na ciężką infekcję płuc, która skończyła się sepsą. Mężczyzna zapadł w śpiączkę. Doświadczył też śmierci klinicznej. Na szczęście lekarzom udało się przywrócić go do świata żywych. Kilka lat po tych dramatycznych doświadczeniach David dokładnie pamięta, co spotkało go "po drugiej stronie".

Na swoim profilu na TikToku opowiada o tym, co go spotkało. Mężczyzna, utrzymujący, że jest medium, wskazuje, że to, co czeka nas po śmierci, nie jest tym, czego wielu z nas się spodziewa.

Śmierć kliniczna, niebo/YouTube @Przewodnicy duchowi
Śmierć kliniczna, niebo/YouTube @Przewodnicy duchowi

W to miejsce zabrały go anioły

"Kiedy otworzyłem oczy, byłem na tym nocnym niebie. To było najpiękniejsze, aksamitne, jedwabiste nocne niebo. Żadnych chmur. Żadnych gwiazd. Nie ma nic. I nie było początku ani końca" - relacjonował mężczyzna w rozmowie z dziennikarzami "Daily Star".

Jak przyznał, po chwili zdał sobie sprawę, że nie jest sam. Obok niego pojawiło się dwóch anielskich przewodników. Dodał, że nie mógł oprzeć się wrażeniu, że dobrze ich zna. Miały mu one pokazać "złoto-białe światło" przepełnione aniołami. David nie ukrywał, że było to najpiękniejsze światło, jakie kiedykolwiek widział.

Wspomniane przez Davida istoty miały go później zabrać do jaskrawego pubu, w którym pełno było kolorowych butelek.

"Powiedziały mi później, że bez względu na to, jakie są twoje przekonania lub z czym czujesz się komfortowo - to właśnie zobaczysz jako pierwsze, kiedy umrzesz" - powiedział, dodając, że nie było to jedyne miejsce, jakie odwiedził po drugiej stronie.

Anioły zabrały go do białego wieżowca, który wzniesiono z marmuru, gdzie nie czuł praktycznie istnienia grawitacji. Kiedy udało się go wybudzić ze śpiączki po dwóch miesiącach, nic mu nie dolegało. David przyznał też, że wrócił do świata żywych z pełnym wybaczeniem wszelkich krzywd, jakich doznał od innych.

Co o tym sądzicie?

To też może cię zainteresować: Popularny jasnowidz nie ma wątpliwości. Zaćmienie słońca odkryje wiele tajemnic. "To będzie koniec świata, jaki znamy"

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Niepokojące doniesienia na temat stanu zdrowia Tomasza Stockingera. Aktor trafił do szpitala. Konieczna była operacja

O tym się mówi:Niepokojące doniesienia na temat stanu zdrowia Stana Borysa. Muzyk usłyszał od lekarzy porażającą diagnozę. Konieczny był zabieg