Wszystkie dzieciaki z sąsiedztwa bawiły się na dużym podwórku otoczonym prywatnymi domami i barakami. Piaskownica zrobiona przez moich rodziców była centrum naszej zabawy. A bystre oczy wszystkich sąsiadów nie pozwoliły nam zrobić kroku w niedozwolonym kierunku.
Pewnego dnia przyszedł do nas chłopiec. Miał 4-5 lat, a może mniej. Nie pamiętam. Nas, dzieci, nie obchodziło, kim jest i dlaczego tu jest. Przyszedł i tyle. Zaczęliśmy się razem bawić. Ktoś przyniósł chleb z masłem i cukrem.
Zjedliśmy to wszystko razem i bawiliśmy się dalej aż do pory obiadowej
Potem wezwano nas wszystkich do domu, a chłopiec poszedł ze mną. Mama go nakarmiła i pojechaliśmy szukać jego domu. I wiesz, znaleźliśmy go. Dla dzieci w naszym wieku, dom naszego nowego kolegi był bardzo daleko.
Niestety, choć było to w tej samej dzielnicy, niemal wszyscy jej mieszkańcy byli tak zwanym elementem. Dzieci były przeważnie bez opieki, biegały samopas brudne, głodne i ogólnie niedopilnowane. Okazało się, że chłopiec, który dołączył do naszej zabawy, zabłądził, gdy wybrał się na wędrówkę. Jego rodzice leżeli w domu pijani i nie mieli pojęcia o tym, że ich dziecko oddaliło się od miejsca zamieszkania.
Ta historia przypomniała mi się, gdy pewnego dnia mój syn zniknął z podwórka. Szukaliśmy go wszędzie, najpierw wokół domu, potem po sąsiadach. Jedni z domowników pieszo, inni samochodem. Mój mąż i ja, postanowiliśmy przejechać się powoli po okolicy w nadziei, że szybko znajdziemy synka. Serce mi zamarło, gdy zobaczyłam nasze dziecko na przystanku autobusowym. Obca kobieta mocno trzymała go za rączkę i nie chciała puścić.
Okazało się, że miała zaburzenie, przez które wydawało się jej, że to jej własny syn. Starsza pani, lekko przygarbiona była mocno wzburzona, gdy wyszliśmy z samochodu i zabraliśmy jej naszego czteroletniego synka. Rozpoznałam w niej matkę chłopca, który przed laty przyszedł do nas, gdy ona i jej mąż trwali w pijanym widzie.
Czy syn kobiety zaginął znowu, tym razem na zawsze?
O tym się mówi: Dawid Kubacki przekazał informacje na temat ukochanej żony. Jak się czuje