Jak przypomina portal "Pudelek", przed kilkoma dniami znów zrobiło się głośno o Dariuszu Krupie, byłym mężu Edyty Górniak i ojcu jej syna. Mężczyzna wyznał, że bardzo zależy mu na odnowieniu relacji z Allanem. Co na to sam zainteresowany? Nie przebiera w słowach, komentując sprawę.
Dariusz Krupa o relacjach z synem
Dariusz Krupa udzielił ostatnio wywiadu "Faktowi". W trakcie rozmowy przyznał, że bardzo zależy mu na odbudowie relacji z synem Allanem, który jest owocem jego związku z Edytą Górniak. Panowie widzieli się ostatni raz dekadę temu.
Deklaracje ojca postanowił skomentować Allan. Syn Edyty Górniak nie przebierał w słowach, komentując wynurzenia ojca. Zarzucił swojemu ojcu, że za jego słowami nie stoi faktyczna chęć uczestnictwa w jego życiu, ale próba naprawy mocno nadszarpniętego wizerunku, który legł w gruzach, kiedy Krupa potrącił starszą kobietę, prowadząc samochód pod wpływem niedozwolonych substancji.
"Wiedziałem, że nie jest to próba kontaktu, bo on bardzo dobrze wie, na jakich warunkach możemy w ogóle pomyśleć o rozmowie" - powiedział "Super Expressowi" Allan Krupa. Dodał również, że jego ojciec tym wywiadem przypomniał tylko o tym, co zrobił w przeszłości.
"Masakrycznie się go wstydzę"
Allan przyznał, że ostatni jakikolwiek kontakt, jaki miał z ojcem, miał miejsce około roku temu i odbył się za pośrednictwem mediów społecznościowych. Syn Górniak zdradził, że w trakcie wymiany wiadomości, wskazał ojcu, co ma zrobić, żeby on wziął w ogóle pod uwagę możliwość rozmowy.
Na koniec rozmowy z tabloidem Allan przyznał, że nie chce mieć kontaktu z ojcem, bo "masakrycznie się go wstydzi". Czarę goryczy przelał jednak fakt, że po dziś dzień ojciec miał nie spełnić postawionych przez niego warunków.
Co sądzicie o całej sytuacji?
To też może cię zainteresować: Antoni Królikowski przerywa milczenie. Aktor wydał oświadczenie w sprawie zarzutów stawianych mu przez prokuraturę
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Przenigdy nie wyrzucaj skórek banana. Mogą ułatwić ci życie
O tym się mówi: Transakcje Polaków znów na celowniku Skarbówki. Czekają nas kolejne zmiany. Sprawa może dotyczyć nawet 17 milionów Polaków