Szukał na ulicach zakochane pary i robił im zdjęcia. Wyszło bardzo romantycznie, a jednocześnie nie naruszył przestrzeni osobistej ludzi.
Wyszłam za mąż 2 lata temu, za 3 miesiące będziemy mieli dziecko. Znalazłam w mężu bratnią duszę - jest taki uważny, podoba mi się we wszystkim, chodzi do pracy i stara się zapewnić nam wszystko, czego potrzebujemy.
Pewnego dnia wybrałyśmy się z koleżanką na wystawę fotografii...
Szłyśmy, oglądałyśmy zdjęcia i nagle na jednej z fotografii zauważyłam mojego męża, który całuje się i przytula z jedną kobietą. Od razu widać, że są w sobie zakochani. Przyglądając się bliżej, zdałam sobie sprawę, że to jego siostra. Przynajmniej tak mi ją przedstawił. Powiedział mi, że mieszka daleko, za granicą i pokazał mi jej zdjęcie. Nawet nie przyszła na ślub.
Stanęłam przed zdjęciem jak wryta. Prawie dostałam zawału serca. Krótko mówiąc, zadzwoniłam do męża, zmusiłam go do przyjścia i zaczęłam na niego krzyczeć. Okazało się, że to jego kochanka. Tak naprawdę mieszka za granicą, a wkrótce planują ślub.
Była w naszym mieście i fotograf zrobił im zdjęcia. Dziewczyna nie wie, że Igor jest żonaty, a ja w ciąży. Igor ma tylko 2 paszporty. Podobno zgubił jeden, otrzymał drugi. Otóż to. Zadzwoniłam do tej dziewczyny, mąż błagał, żebym tego nie robiła, tylko żebym dała mu możliwość wyjazdu z Europy. Obiecał mi płacić alimenty. Nie chciałam ukrywać przed tamtą dziewczyną prawdy, więc zadzwoniłam. Potem kazałam mu spadać z mojego życia.
Dziewczyna też była w szoku. Nie spodziewała się takiego obrotu sprawy. Ją też oszukał, przedstawił mnie jako swoją siostrę. Wszystko było przygotowane na wypadek zdarzeń siły wyższej. Ma ważnych rodziców, ma pieniądze, przygotowania do ślubu idą pełną parą. Nie chcę go widzieć, tamta dziewczyna czuje to samo, co ja.
Zerknij też tutaj: Pięć lat temu odeszła Agnieszka Kotulanka. W trakcie ostatniego pożegnania aktorki, doszło do skandalu
O tym się mówi: Poruszające słowa rodziców pięcioraczków po odejściu jednego z dzieci. "Mamy 11 wspaniałych dzieci i jednego wspaniałego anioła"