Jak przypomina portal "O2", Dominika Gwit powitała na świecie swoje pierwsze dziecko. Za pośrednictwem mediów społecznościowych nie tylko podzieliła się radosną nowiną, że jej synek już się urodził, ale także zdradziła, jak oboje się czują.
Dominika Gwit urodziła!
Synek Dominiki Gwit i Wojciecha Dunaszewskiego pojawił się na świecie w środę 18 stycznia. Kiedy pierwsze emocje związane z narodzinami pociechy opadły i aktorka doszła nieco do siebie, postanowiła podzielić się z fanami radosną nowiną. Zrobiła to, publikując zdjęcie, na którym widzimy ją trzymającą maleństwo w ramionach. Na fotografii nie zabrakło także jej męża.
Na aktorkę spłynęła lawina gratulacji i życzeń dla niej i jej nowo narodzonego syna. Podziękowała za wszystkie przyjazne głosy i jak podkreśliła, jest to dla niej "przepiękny czas, pełen miłości, radości i uśmiechu". Dodała też, że jest jeszcze "trochę w szoku" i co oczywiste, poprosiła, żeby dać jej nieco czasu, żeby spokojnie mogła do siebie dojść.
W kolejnej wiadomości uspokoiła fanów, że poród odbył się bez komplikacji, a ona i jej maleńki synek czują się dobrze. Po raz kolejny podziękowała też za wsparcie, jakie okazywali jej fani przez okres ciąży i teraz, kiedy doszło do szczęśliwego rozwiązania.
Dominika Gwit nie kryła radości
Kiedy Dominika Gwit przekazała fanom informację, że spodziewa się dziecka, nie ukrywała, że ciąża była jej ogromnym marzeniem i cieszy się, że wreszcie się spełniło. Zastrzegła też, że choć w mediach społecznościowych dużo mówi o ciąży, to kiedy jej synek przyjdzie na świat, nie będzie publikowała jego zdjęć.
Wspólnie z mężem zdecydowali też, że chcieliby pozostawić dla siebie imię swojej pociechy i zachować jak najwięcej prywatności dla siebie.
Dominice Gwit i Wojciechowi Danuszewskiemu gratulujemy, życząc im dużo sił!
To też może cię zainteresować: Małgorzata Godlewska nie kryła rozgoryczenia. Opisała, w jaki sposób została zwolniona z pracy. Posypały się nowe propozycje
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Andrzej Rosiewicz występuje na scenie od siedmiu dekad. Nie prędko się to zmieni. Wszystkiemu winna emerytura artysty
O tym się mówi: Ceny pączków u Magdy Gessler poszybowały do góry. Ile zapłacimy za nie w tym roku