Rose Hanbury, była powierniczka księcia Williama i Kate Middleton, pojawiła się na pogrzebie brytyjskiej monarchini przed pochodem, w którym brali udział nowy książę i księżna Walii.
Domniemana kochanka Williama i żona księcia stanęły twarzą w twarz
William i Kate weszli do Opactwa Westminsterskiego, a następnie ich dwoje dzieci, księcia Jerzego i księżniczki Charlotte, gdy Wielka Brytania przygotowywała się do upamiętnienia swojego najdłużej panującego monarchy około godziny 11:00 czasu londyńskiego.
W ławkach, obserwując, jak podążają za trumną Elżbiety, zasiadała Rose Hanbury, markiza Cholmondeley, ich była przyjaciółka z Norfolk.
Partycypowała również w nabożeństwie pogrzebowym dla księcia Filipa w marcu 2022 r., podczas którego obecna była także królowa. Markiza Cholmondeley, lat 38, mieszka w sąsiedztwie domu Williama i Kate Norfolk, Amner Hall i regularnie pojawiała się w kręgach królewskich, onegdaj zapraszana na narodowe przyjęcia i widowiska charytatywne we Wschodniej Anglii wraz ze swoim mężem, Davidem Cholmondeley, 7. 61-letnim markizem Cholmondeley.
Media piszą teraz, że spotkanie Kate i Rose w świątyni było dla obu pań sytuacją niezwykle niezręczną, jednak tylko one wiedzą, jak było w rzeczywistości.
Po zakończeniu nabożeństwa w Opactwie Westminsterskim zaplanowano drugą procesję, która potrwać miała około godziny do Hyde Parku, podczas gdy Big Ben pobierać miał opłaty za przejazd i strzelać z pistoletów minutowych.
Portal "Życie News" pisał również: ZOSTAŁO MAŁO CZASU DLA KIEROWCÓW Z DUŻĄ LICZBĄ PUNKTÓW KARNYCH. JESZCZE TYLKO PRZEZ KILKANAŚCIE DNI BĘDZIE MOŻNA JE ZREDUKOWAĆ. W WORD-ACH OBLĘŻENIE
W ostatnich dniach pisaliśmy także o: SAMOTNE ŻYCIE 31-LETNIEJ SINGIELKI ZMIENIŁO SIĘ W MGNIENIU OKA. KOBIETA ZDECYDOWAŁA SIĘ PRZEPROWADZIĆ DO DOMU SPOKOJNEJ STAROŚCI. CO ZA HISTORIA