Media społecznościowe obiegła informacja o tak zwanym food trucku, z którego ukraińskie gospodynie sprzedają swoje specjały.
Pierożki, pielmieni z rosołkiem, bigos i barszcz ukraiński - niezwykłe doświadczenia kulinarne z pomocą charytatywną w tle
Wszystko dzieje się w starej miłosnej, a obraz ukazujący się w otoczeniu wozu przypomina sceny z hitów kinowych z czasów PRL.
W kilku miejscowościach w Polsce można kupić różnego rodzaju potrawy od pani z Ukrainy, które przygotowują ukraińskie pyszności także na słodko.
Jednak zrozumiałym jest fakt, że wielu ruszyło do kolejki, aby spróbować ukraińskich pielmieni, które kuszą swoim aromatem, miękkością i pysznym farszem zamkniętym w puchatym cieście, a wszystko to zachęca wybitnie pachnącym rosołem wydobywającym się z wnętrza.
Jak donoszą media, a także widnieje na instagramowym profilu, pieniążki zebrane podczas sprzedaży tych wszystkich pyszności, przeznaczone będą na dalsze wsparcie uchodźców wojennych, a także pani przygotowujących posiłki na sprzedaż.