Pani Anna jest pełną wigoru kobietą po 90-ce, która od lat mieszka w Wielkiej Brytanii. Jak zaznaczyła, przed ukończeniem 90. roku życia postanowiła założyć instagramowe konto, które zatytułowała "Życie zaczyna się po 90."
Profil cieszy się ogromnym powodzeniem i popularnością, co nie jest dziwne, gdyż wielu ludzi zachwyca się ogromną energią życiową, jaką emanuje pani Anna. Całkiem niedawno seniorka poinformowała swoich instagramowych fanów o trwającej od lat sytuacji, która ukazuje kuriozalne podejście polskiego rządu, przepisów i urzędników do szacunku wobec drugiego człowieka, a szczególnie osoby starszej.
Kobieta musi udowadniać, że żyje, aby otrzymać świadczenie
Wyświetl ten post na InstagramiePost udostępniony przez zycie_zaczyna_sie_po_90 (@zycie_zaczyna_sie_po_90)
Z opisu do zdjęć umieszczonych przez seniorkę wynika, że biuro emerytalne znajdujące się w Polsce domaga się od niej dowodów na to, że wciąż żyje. W tym celu wysyła kobiecie już od dawna formularz, który należy wypełnić, a jego tytuł brzmi "Oświadczenie o pozostawaniu przy życiu."
Niestety, podpisanie i odesłanie dokumentu nie jest dla biura emerytalnego dowodem na bycie żywą osobą, należy zanieść taki dokument w przypadku osoby mieszkającej poza granicami Polski do jakiegoś urzędu publicznego, lecz pracownicy urzędów w Wielkiej Brytanii nie chcą zatwierdzać, ani podpisywać czegoś, czego nigdy w życiu nie widzieli i co jest dla nich kompletnie niezrozumiałe, a wręcz jest oburzające.
W dalszej kolejności Pani Anna ma możliwość zaproszenia do domu notariusza, który potwierdzi jej podpis na dokumencie, jednak musiałaby opłacić jego usługę z własnej kieszeni.
Inną możliwością jest udanie się do Urzędu Miasta, lecz w wielu przypadkach osobiste przyjście do urzędu jest po prostu niemożliwe. Niestety, w przypadku niedopełnienia formalności i niespełnienia żądań polskiego biura emerytalnego, pani Anna nie będzie więcej otrzymywała świadczenia.
Seniorka opublikowała dwa zdjęcia, które pokazują wyniki pomocy reprezentantów pani Anny w wyjaśnieniu jej płatnikowi, że takie oświadczenia i żądania są dalece niestosowne. Jak się okazuje, pani Anna podzieliła się swoją historią, gdyż tytuł formularza został zmieniony i choć wciąż cel jego wypełniania jest oburzający, tytuł brzmi bardziej urzędowo.
Wyświetl ten post na InstagramiePost udostępniony przez zycie_zaczyna_sie_po_90 (@zycie_zaczyna_sie_po_90)
Co o tym sądzicie?
O tym się mówi: Czy Rosja gotuje się do ataku na Polskę. Przerażające doniesienie