Mieliśmy dwoje dzieci, poszłam na urlop macierzyński, a później całkowicie zrezygnowałam. Pieniędzy mieliśmy dość, bo mój mąż miał pensję około 4 tysięcy zl.
Piotr był zapalonym karierowiczem, często przebywał poza domem i często spędzał wolny czas z matką. Anna jest także aktorką, która doskonale przedstawia zły stan zdrowia i rzuca napady złości od zera. I robi to, aby jej syn zwrócił na nią swoją uwagę.
Kiedyś na wakacjach rodzinnych moja teściowa powiedziała do mnie:
- Piotr należy tylko do mnie i nie ma znaczenia, że jesteś jego żoną. Dla niego rodzina to tylko ja! Musisz mnie zrozumieć, jako matka matkę. I bez względu na to, co się stanie, zawsze musisz pomagać mężowi!
Te słowa zostaną ze mną na zawsze. Następnego ranka poprosiłam Piotra, żeby mi wszystko wyjaśnił. Próbował usprawiedliwiać zachowanie matki, jakby to był kiepski żart.
Jednak wszystko, co dobre, szybko się kończy. W zeszłym roku Piotr został zwolniony z pracy i zaczął napełniać swojego Goja alkoholem. Ponownie zaczęłam pracować w salonie kosmetycznym, w ogóle nie było wystarczających środków.
Nie straciłam nadziei, że mój mąż w końcu opamięta się i stanie się taki sam, jak dawniej. Cud się jednak nie wydarzył. Po prostu coraz bardziej ześlizgiwał się ze zbocza. Złożyłam wniosek o rozwód i Piotr wprowadził się do swojej matki.
Odetchnęłam wtedy z ulgą, bo było mi łatwiej się utrzymać ze swojej wypłaty. Jednak miesiąc później Anna zadzwoniła do mnie:
Zapomniałaś, co ci kiedyś powiedziałam? Zawsze musisz pomagać współmałżonkowi! Nie mamy dość mojej emerytury, więc domagam się, abyś co miesiąc przesyłała pieniądze na wsparcie Piotra!
Nie spodziewałam się takiej bezczelności! Powiedziałam jej, że będę starała się o alimenty, bo ojciec jest zobowiązany do utrzymania dzieci!
A w odpowiedzi powiedziała, że to ja doprowadziłam jej syna do takiego stanu.
Jej słowa były bardzo nieprzyjemne, więc się rozłączyłam. Ale ciekawe jest to, że nadal kocham mojego byłego męża. Jednak nie wiem, jak z nim żyć!
O tym się mówi: Szef rosyjskiego MO Siergiej Szojgu zdradza plany. Poinformował o nich prezydenta Rosji. Chodzi o lotnictwo dalekiego zasięgu