Mój mąż i ja przez całe życie marzyliśmy o własnym domu. Krótko po ślubie zaczęliśmy oszczędzać i mieskzaliśmy u rodziców. Podczas gdy znajomi odpoczywali nad morzem lub w górach, my oszczędzaliśmy każdy grosz.
Po pięciu latach staliśmy już w progu własnego domu. Na środku pięknego ogrodu mąż zbudował altanę, gdzie często piliśmy poranną kawę.
Po kilku latach na podwórku bawił się nasz syn - Michał. Niestety Bóg nie dał nam więcej dzieci. Dla dzieciaka zrobiliśmy plac zabaw, postawiliśmy huśtawkę. Miałam nadzieję, że gdy Michał dorośnie to zamieszka w naszym rodzinnym gnieździe. Ale byłam w błędzie.
Syn miał 20 lat, kiedy zmarł mój mąż. Zaraz po pogrzebie podszedł do mnie i powiedział:
Nie zostanę tutaj i nie mam zamiaru dbać o ten dom. To twoja praca! Co więcej, mam inne plany dotyczące tego domu.
Przed śmiercią mąż przepisał dom na syna. I to był jego największy błąd…
Michał poślubił później Marię i opuścił rodzinne gniazdo. Maria zaniedbywała obowiązki gospodyni domowej, w kuchni zawsze panował bałagan, a lodówka była pusta. Zawsze narzekała, że nie chce pobrudzić sobie rąk, więc Michał zatrudnił gosposię.
Pomyślałam, że wnukowi dobrze będzie do ,nie przyjeżdżać, bo jest świeże powietrze, lasy, czystość. Onie byli jednak innego zdania i uważali, że na wsi wyrośnie na dzikusa.
Chociaż jest Internet, telewizja, ciepła i zimna woda. Przecież nie mieszkam w jaskini. Z biegiem czasu trudno było mi zająć się domem. Postanowiłam podzielić się tym problemem z synem. Miałam nadzieję, że w końcu mnie odwiedzi.
W takim razie sprzedaj dom i zamieszkaj ze mną
– mruknął ponuro.
Tydzień później pojechałam do miasta. Syn szybko znalazł kupców, często szeptał coś do żony i pośrednika w handlu nieruchomościami. Nawet nie widziałam pieniędzy ze sprzedaży.
Syn i Maria mają luksusowe mieszkanie, przestronne trzy sypialnie z panoramicznymi oknami. Ja jednak śpię w salonie na rozkładanej kanapie. Do tego daję pieniądze na jedzenie i media. Synowa nie zapomina mi przypominać, że jestem tu nikim, a ona jest panią tego domu.
Żyjemy pod jednym dachem, ale zachowujemy się jak wrogowie. Moja synowa nie chce mnie nawet dopuścić mnie do wnuka. Nie rozumiem tylko tego - czy zasłużyłem na takie traktowanie? Daliśmy Michałowi to, co najlepsze. Miał naprawdę szczęśliwe dzieciństwo, a w zamian za to postanowił zorganizować dla mnie taką starość.
To też może cię zainteresować: Adam Siewierski z "Sanatorium miłości" zabrał głos w sprawie wyprowadzki żony. Czy jeszcze do niego wróci
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Krzysztof Igor Krawczyk źle znosi kontakty z Ewą Krawczyk. Nasiliły się jego kłopoty zdrowotne. Co się mu stało
O tym się mówi: Adriana Kalska dała znać o swoim stanie po zakończeniu związku z Mikołajem Roznerskim. Co opublikowała w sieci