Adam Siewierski w ostatnim czasie gloryfikował na portalu swoją małżonkę Martę. Jest ona jego zdaniem porządnym człowiekiem i prześliczną kobietą, która kreuje rewelacyjny nastrój, bajecznie pichci.
Jak pisał, dobrze im było razem w dowolnym momencie, dlatego postanowili nie zaprzepaszczać ani chwili w niniejszych czasach zarazy i wziąć ślub jak najszybciej się uda. Kiedy para wspólnie zamieszkała, piorunem wszelako okazało się, że urok prysł.
Oblubienica Adama miała porzucić ich mieszkanie i przenieść się do córek, z powodu stałej obecności teściowej
Jak się następnie okazało, to nie była zmiana mieszkania na stałe. Adam z „Sanatorium miłości” zaprzecza plotkom na temat wyprowadzki żony. Jakiś czas temu potwierdził, że jego aktualna towarzyszka życia nie nie odczuwała w domu, że jest u siebie i akurat wyjechała z jego posesji i odjechała do córek. - Marta była dzielna. Wspierała mnie, pomagała w opiece nad mamą. Ale nigdy nie poczuła się tutaj, jak u siebie. Nie mam pretensji o to, że nie dała rady żyć w tej atmosferze i niedawno wyprowadziła się do córek – objaśniał senior w wywiadzie.
Momentalnie niestety okazało się, że jego żona nie wyjechała się od niego na stałe. Adam Siewierski opublikował oświadczenie, w jakim objaśnił to nieporozumienie. Okazało się, że żona Marta odjechała tylko chwilowo do swoich córek w odwiedziny, czego przecież nie może jej zabronić.
Obecnie powróciła już do adamowego do domu i w ich związku małżeńskim, tak jak do tej chwili układa się wszystko bardzo dobrze. Wspólnie dzielą miłość i mają wzajemny szacunek.
O tym się mówi: Z życia wzięte. Przed ślubem usłyszała, jakie warunku wzięcia z nią ślubu stawia narzeczony. Kobieta się z nimi nie zgadza. O co chodzi
Zerknij też tutaj: Premier Mateusz Morawiecki ogłosił alert. Zaczął obowiązywać o północy. Czego dotyczy i jak długo będzie obowiązywać
Nie przegap tego: Najnowsze dnosienia o stanie zdrowia Kamila Stocha. Czy sportowiec wróci na skocznie jeszcze w tym tygodniu