Pewien mężczyzna opowiedział historię, która mu się przydarzyła. Kilka lat temu rodzice jego żony podarowali im domek letniskowy w opłakanym stanie. Po długim i męczącym remoncie para w końcu mogła odiwedzać swoją wspaniałą rezydencję, ale wtedy teściowie chceili ją odzyskać.
Poznaj historię pewnego mężczyny
Kilka lat temu teściowa i teść dali nam swój mały domek, mówiąc, że go nie potrzebują. Obiecali, że nie będą zzawracać nam głowy, tylko od czasu do czasu będą nas odwiedzać. Nie byliśmy przeciwni takiemu prezentowi, bo od dawna marzyliśmy o letniej rezydencji, ale nie mieliśmy środków na jej zakup.
Stopniowo zaczęliśmy inwestować swoje pieniądze w uporządkowanie letniego domu. Wymieniliśmy okna na plastikowe, wstawiliśmy ogrzewanie podłogowe, całkowicie wyremontowaliśmu wnętrze, a na zewnątrz dom ozdobiliśmy deskami szalunkowymi. Wszystko pochłonęło mnóstwo pieniędzy. Zrobiliśmy wszystko własnymi rękami, bo mam sporą wiedzę w tym zakresie. W przyszłym roku planowaliśmy wykopać miejsce na basen.
Jednak wszystkie plany legły w gruzach. W tym roku teściowa i teść przeszli na zasłużoną emeryturę. Potem powiedzieli nam:
„Wy już skorzystaliście z domku, a teraz kolej na nas. Na emeryturze nie mamy nic specjalnego do roboty, więc będziemy mieszkać w domku i dbać o ogród”.
Po prostu byliśmy oszołomieni taką informacją, ale najważniejsze jest to, że żona w ogóle nie ma nic przeciwko, zgadza się mieszkać z rodzicami. Teraz się kłócimy, bo mówię jej, że nie chcę mieszkać z teściami. A ona na to odpowiada, że nie mam serca. Zgodnie z prawem domek pozostał własnością teściowej i teścia, ponieważ nie zarejestrowaliśmy jej ponownie,. Po prostu im zaufaliśmy.
Nie wiem, co mam teraz zrobić. Czy ktoś może mi powiedzieć? Czy naprawdę jestem bez serca?
O tym się mówi: Ważna wiadomość dla odbiorców gazu. Niektórych nie obejmie wzrost rachunków w 2022 roku. O kim mowa
Zerknij: Ostatnie miejsce spoczynku Ryszarda Farona budzi skrajne emocje. Bardzo ponure zdjęcia