Robert Lantz wyznaje teorię biocentryzmu. Zgodnie z jej założeniami, otaczająca nas rzeczywistość uzależniona jest w obserwatora. W takim rozumieniu, nie może być mowy o czymś takim, jak obiektywny obraz świata. Wszystko, co postrzegamy naszymi zmysłami, jest tak naprawdę ich wytworem.
Zdaniem badacza, ludzka świadomość nie odchodzi w momencie śmierci ciała. Jej istnienie nie jest uzależnione ani od czasu, ani od przestrzeni. Świadomość nie jest zdaniem Latza związana z ciałem, może istnieć również poza nim.
Takie podejście doskonal wpisuje się w podstawy mechaniki kwantowej, zgodnie z którą pewne cząsteczki mogą istnieć zarówno w jednym, jak i w innym miejscu, a nawet mogą różnić się opcjami rozwoju w trakcie pewnych wydarzeń.
Zdaniem naukowca, istnieje wiele wszechświatów, w których realizowane są wszelkie możliwe scenariusze rozwoju sytuacji. I nawet jeśli w jednym z nich nasze ciało umiera, to świadomość z niego przedostaje się do innego wszechświata, gdzie nadal żyje. Innymi słowy, po śmierci nie trafiamy ani do piekła, ani do nieba, ale nadal żyjemy, choć w innym wszechświecie.
Wcześniej Uniwersytet Kalifornijski w USA poinformował, że istnieją światy równoległe. W niektórych Ziemia jest nadal zamieszkana przez dinozaury, a w niektórych Anglia nie skolonizowała Ameryki. Takie wnioski pozwoliły naukowcom zbadać mikrocząstkę, która może istnieć w dwóch stanach jednocześnie, a więc znajdować się w dwóch miejscach jednocześnie.
O tym się mówi: Ważna wiadomość dla odbiorców gazu. Niektórych nie obejmie wzrost rachunków w 2022 roku. O kim mowa
Zerknij: Ostatnie miejsce spoczynku Ryszarda Farona budzi skrajne emocje. Bardzo ponure zdjęcia