A co jeśli nie?!
Sama wychowywałam dwoje dzieci. Rozwiodłam się z mężem, płacił tylko drobne alimenty, które nie wystarczały nawet na pieluchy. Teściowa się nie interesowała, a mama nie mogła pomóc z powodu problemów zdrowotnych.
Bardzo trudno było mi poradzić sobie z tym wszystkim samodzielnie. Nie mogłam liczyć ani na wsparcie finasnowe, ani pomoc fizyczną. O moralnym wsparciu też mogłam tylko pomarzyć.
I tak upłynęła cała moja młodość. Na zamartwieniu się, jak związać koniec z końcem i myśleniu o dzieciach. Są już dorosłe. Córka jest mężatką, syn mieszka z dziewczyną.
Zauważyłam, że z roku na rok mam coraz mniej energii, coraz mniej sił. Chcę się położyć, pooglądać telewizję, poczytać książkę. Chcę ciszy i spokoju.
A moja córka prawie w każdy weekend przyprowadza do mnie swoją pociechę. Kocham moją wnuczkę. Ale często przychodzi mi do głowy myśl, że nie chcę jej już widzieć i spędzać w taki sposób weekendu.
Kiedy odmawiam mojej córce opieki nad jej dzieckiem, obraża się na mnie. Mówi na przykład, że jestem złą babcią. "Czy to nie przyjemność bawić się z ulubioną i wciąż jedyną wnuczką?" -tak mi mówi…
Tak, wnuki to szczęście. Ale wybacz mi mój egoizm, czy nie mogę ich kochać na odległość i nie być dla nich nianią co tydzień?
Pewnego dnia dowiedziałem się, że wybranka mojego syna jest w ciąży. Jestem bardzo szczęśliwa! Ale nawet nie chcę myśleć, że w przyszłości będzie u mnie przesiadywało dwoje wnuków. Ta myśl mnie przeraża.
Jestem potępiana za swoje stanowisko. Ale jestem po prostu zmęczona. Żyję dla kogoś od 20 roku życia, nigdy nie miałam czasu tylko dla siebie. Najpierw mąż, potem dzieci, potem opieka nad matką. Teraz, kiedy mogę wreszcie odetchnąć, próbują zmusić mnie do opieki nad wnukami co tydzień. Cóż, już tego nie chcę... Chcę spokoju. Proszę o tak wiele?
Czy miałeś takie myśli?
O tym się mówi: Ważna wiadomość dla odbiorców gazu. Niektórych nie obejmie wzrost rachunków w 2022 roku. O kim mowa
Zerknij: Ostatnie miejsce spoczynku Ryszarda Farona budzi skrajne emocje. Bardzo ponure zdjęcia