Jak podają media, tabloid pochwalił się, iż dotarł do zdjęć wykonanych podczas czynności policyjnych mających na celu sprawdzenie stan trzeźwości wokalistki Bajmu Beaty K.
Medialne show nabiera mocy. Jak to wytrzyma artystka?
Wciąż nie potrafi opaść kurz po wydarzeniach z środowego wieczoru 1 września, kiedy to ceniona polska wokalistka z zespołu Bajm została zatrzymana przez policję do kontroli trzeźwości, a raczej z powodu przejechania na czerwonym świetle.
Według medialnych doniesień, policja podała do publicznej wiadomości, że w chwili zatrzymania piosenkarka po zbadaniu alkomatem dwa promile alkoholu w wydychanym powietrzu. Jak donosi tabloid, który twierdzi, że dotarł do zdjęć z chwili zatrzymania, artystka była badana alkomatem dwa razy.
W Polsce przepisy mówią jednoznacznie, że ilość ppm alkoholu w organizmie kierowcy znajdującego się za kierownicą wynosić powinna bezwzględnie zero. W wielu krajach ustalona jest maksymalna ilość, co rożnie może się skończyć w zależności od masy ciała kierowcy, jego wieku, przyjmowanych leków, chorób itp.
Każdy organizm jest indywidualny i na swój sposób reaguje na produkty zawierające alkohol. Dla kogoś wystarczy 50 gramów lub mniej, aby pojawiło się znajome uczucie lekkiego zawrotu głowy. Ale nawet brak wyraźnych objawów nie oznacza, że dana osoba jest trzeźwa. Choć Beata K. jest kobietą słusznej postury, według nieoficjalnych doniesień medialnych, jechała zygzakiem od krawężnika do krawężnika, jakby śledziła po jezdni węża...
Miejmy nadzieję, że piosenkarka w końcu upora się z falą hejtu, jaka wylała się na nią wraz z memami na jej temat.
O tym się mówi: Kondolencje płyną z całej Polski. Odszedł bardzo ważny dla wielu duchowny. O kogo chodzi
Zerknij tutaj: Mężczyzna zawsze dawał bezdomnemu drobiazgi, które znalazł w kieszeni. Pewnego dnia zobaczył go w restauracji, w garniturze