Nie uleg wątpliwości, że walka o majątek podczas sprawy rozwodowej zwykle jest zacięta, bezlitosna i trwa w nieskończoność.
Maryla Rodowicz doczekała się rozwodu, ale nie jest zadowolona z wyroku
Maryla Rodowicz podczas rozwodu z Andrzejem Dużyńskim postanowiła zagarnąć więcej, niż ustalili wcześniej na podpisanej przez nich ugodzie. To sprawiło, że rozwodzili się od kilku lat... Ich walka o majątek stawała się coraz zacieklejsza, co wręcz karmiło portalom coraz bardziej tłuste nagłówki. Obrzucali się wzajemnie oskarżeniami i ani myśleli o załatwieniu sprawy jedynie za zamkniętymi drzwiami sali sądowej...
Maryla zapragnęła comiesięcznych alimentów w niebotycznej kwocie 28 tysięcy, więc aby zwiększyć sobie szansę na ich przyznanie, opowiedziała przed sądem o niewierności męża Andrzeja Dużyńskiego, a wniosek artystki dotyczył orzeczenia o jego winie.
Nie miała pojęcia o tym, że Andrzej Dużyńskie także wnioskował o orzekanie o jej winie, więc sąd postanowił uznać obydwa wnioski. Nie ulega zatem wątpliwości, że gdy piosenkarka dowiedziała się, że nie ugrała niczego ponad to, co znajduje się na pierwotnej ugodzie, była mocno niepocieszona.
Oboje byli już małżonkowie oczywiście udzielili mediom wywiadów, których treści radykalnie się od siebie różnią - Jestem wolna. Ale uważam, że wyrok jest niesprawiedliwy. Mojej winy nie było żadnej. Uprzedzano mnie, że tak będzie, że sąd rzadko orzeka rozwód z winy jednej osoby. Ja złożyłam pozew o winie męża, ale on w trakcie rozwodu złożył swój wniosek o mojej winie - mówiła artystka, podczas gdy jej były mąż twierdził zupełnie coś innego, stanowczo zaprzeczając doniesieniom o niewierności, zarzucił Maryli Rodowicz manipulację w celu wzbogacenia się - (...) Powiedzmy sobie wprost, żeby przechylić szalę na swoją korzyść i w jakiś sposób manipulować. Bo to była ewidentna manipulacja, no ale artyści potrafią manipulować, to jest ich zawód.
Co o tym sądzicie?
O tym się mówi: Kamil Durczok przeżywa bardzo trudne chwile. Wszystko przez jego zdrowie. O co chodzi