Film „Listy do M.” to polski film komediowy z 2011 roku, który dorobił się już miana kultowego. Jest inspirowany brytyjską komedią „To właśnie miłość” (ang. Love Actually) i pokazuje losy kilkunastu bohaterów w święta, które niespodziewanie się splatają.
W tym roku premierę miała mieć już czwarta część ale plany pokrzyżowała pandemia koronawirusa i nie wiadomo kiedy widzowie będą mogli zobaczyć nową odsłonę przygód ulubionych bohaterów w otoczce Bożego Narodzenia.
Tymczasem warto się przyjrzeć jak zmienili się najmłodsi bohaterowie serii, którzy lata temu skradli serca widzów.
Tosia
Szczególną sympatią darzono Tosię graną wówczas przez 13-letnią Julię Wróblewską, która zagrała sierotę szukającą nowej rodziny.
Aktorka od tego czasu przeszła dużą metamorfozę. Pojawiła się jeszcze w kilku innych filmach, grała w serialu „M jak Miłość” i wzięła udział w kilku programach rozrywkowych. Obecnie 21-latka aktywnie udziela się też w mediach społecznościowych gdzie ma około pół miliona fanów.
Kostek
Widzowie polubili też Kostka granego przez Jakuba Jankiewicza. Jego bohater był synem prezentera radiowego Mikołaj, który musiał zostać sam w domu na Wigilię.
W 2011 roku miał on zaledwie 8 lat więc obecnie trudno go rozpoznać. Obecnie nastolatek dalej kontynuuje swoją karierę aktorską i regularnie umieszcza swoje zdjęcia eksponujące wysportowaną sylwetkę w mediach w mediach społecznościowych.
Kazik
Mateusz Winek zagrał Kazika w „Listach do M. 2”. Jest on synem Betty i Melchiora odgrywanego przez Tomasza Karolaka.
Jako ośmiolatek, który chce poznać swojego dziadka rozczulił wielu widzów. Do tej pory zagrał jeszcze m.in. w serialu „Nie rób scen” jest aktywny w sieci.
To też może cię zainteresować: Niesamowita historia kobiety, która spędziła w ekstremalnym warunkach ponad 70 lat. Odciętej od świata staruszce pomógł pewien miliarder. O co chodzi
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Majdanowie zachwycają świąteczną sesją zdjęciową. Internauci są pod ogromnym wrażeniem, zwłaszcza jednego. O czym mowa
O tym się mówi: Spór Roberta Lewandowskiego i jego agenta nadal trwa. Cezary Kucharski ostro odpowiada na zarzuty piłkarza. W tle duże pieniądze