32-letnia Ewelina postanowiła podzielić się z czytelnikami portalu Polki swoją poruszającą historią. Młoda kobieta była zdecydowana, aby oddać swoją nowo narodzoną córeczkę do okna życia, aby zapewnić jej nową rodzinę i godne życie.
Zdarzenie miało miejsce zimą, zatem kobieta ubrała córkę najcieplej jak umiała i pod osłoną nocy zaniosła śpiącą dziewczynkę do okna życia. Jednak w ostatniej chwili zdecydowała, że nie porzuci córeczki! Dlaczego to zrobiła?
32-latka wychowywała się w patologicznym domu, w którym motywem przewodnim był alkohol. Dziewczyna uciekła do babci, która jednak zmarła, gdy miała 16 lat i wtedy zaczęły się wagary, znikanie z domu i wejście w szemrane towarzystwo.
Dziewczyna przez lata szukała akceptacji każdego chłopaka, który się nią bawił, a ona zostawała z niczym. Pracowała, aby móc zarobić na swoje utrzymanie wykładając towar w markecie czy sprzątając zaplecze. Pomagała jej ciotka, który uchroniła jej przed wylądowaniem w rynsztoku.
Młoda kobieta była o krok od podjęcia najtrudniejszej decyzji w swoim życiu. W ostatniej chwili postanowiła jednak być mamą dla swojej córeczki
Kobieta otrzymała propozycję zamieszkania z ciotką, która została sama w domu po wyjeździe córki na studia. Załatwiła jej pracę w sklepie u znajomej. Dziewczyna marzyła o tym, aby stworzyć prawdziwą rodzinę. Wkrótce w pracy poznała Tomka, który również pochodził z przemocowej rodziny, jednak szybko się usamodzielnił.
Zaszła w ciążę i wkrótce ciotka dała jej do zrozumienia, że ma nadzieję, iż ojciec dziecka się nią zajmie. Chłopak zaproponował Ewelinie zamieszkanie w jego domu rodzinnym, a on sam wyjechał do Anglii, aby zarobić na dziecko i całą rodzinę. Wkrótce jednak zaczęła kłócić się z matką chłopaka, a ona sam przestał się odzywać.
Po porodzie wróciła do zimnego domu ojca swojego dziecka, a na pomoc jego matki liczyć nie mogła. Tomek nie dawał znaku życia, a ona sama nie chciała, aby jej córka wychowywała się w domu pełnym awantur i alkoholu. Podjęła zatem decyzję o oddaniu dziecka do okna życia.
Pewnego wieczoru ubrała małą najcieplej jak się dało i nocą zaniosła dziecko do punktu. Zostawiła przy niej karteczkę z imieniem „Hania” i medalik z Pierwszej Komunii. Jakby liczyła, że kiedyś ją odnajdzie.
Gdy jednak wkładała dziewczynkę do okna życia maleńka zaczęła głośno płakać, co otrzeźwiło Ewelinę. Chwyciła ją w ramiona, a mała się uspokoiła, czując zapach mamy.
Postanowiła, że nie odda dziecka, a nazajutrz do domu przyszła pielęgniarka środowiskowa, aby pomóc młodej mamie w opiece nad dzieckiem. Skierowała 22-letnią wówczas kobietę do ośrodka pomocy społecznej – tam dostała wszelkie potrzebne rzeczy dla dziecka.
Po kilku tygodniach do Polski wrócił Tomek, który nie odzywał się dlatego, że miał wypadek na budowie. Wszystkie pieniądze odkładał, dzięki czemu można była wynająć kawalerkę.
Od tamtego czasu minęło 10 lat – Ewelina zdała maturę, zrobiła studium pedagogiczne i pracuje jako pomoc w przedszkolu. Tomek jest kierowcą ciężarówki. Stali się rodziną, która bardzo się wspiera.
Jednak 32-latka nigdy nie powiedziała mężowi, że chciała oddać ich córkę. Dziś jednak wie, że dotknęła ją depresją poporodowa.
Jak informował portal "Życie": TE FOTOGRAFIE ROBIĄ W SIECI PRAWDZIWY SZAŁ. KSIĘŻNICZKA CHARLOTTE ZACZYNA DO ZŁUDZENIA PRZYPOMINAĆ SWOJĄ PRABABCIĘ. ZDANIA INTERNAUTÓW SĄ PODZIELONE
Przypomnij sobie: SZCZERE WYZNANIE KATARZYNY CICHOPEK O PRACY JAKO PROWADZĄCA “PYTANIA NA ŚNIADANIE”. GWIAZDA STRESUJE SIĘ TAK BARDZO, ŻE NIE ŚPI W NOCY. FANI ZDZIWIENI
Portal "Życie" pisał również: PRZYKRA WIADOMOŚĆ DLA MIŁOŚNIKÓW KULTOWYCH TELETURNIEJÓW W POLSCE. JEDNEGO Z NAJLEPSZYCH UCZESTNIKÓW NIE MA JUŻ POŚRÓD NAS. FANI POGRĄŻENI W ŻAŁOBIE
Pisaliśmy również o: POMIMO OSTRZEŻEŃ TURYŚCI NADAL NIE ZACHOWUJĄ ROZSĄDKU W GÓRACH. TE FOTOGRAFIE BUDZĄ OGROMNE OBURZENIE. NIE DO WIARY, JAK ZACHOWUJĄ SIĘ ZWIEDZAJĄCY