Małe dzieci słyną ze szczerości, spontaniczności i kreatywności. Często ich zachowanie wynika z niedojrzałości emocjonalnej, która jest normalna na tym etapie rozwoju, ze znudzenia lub z niewiedzy. Ta dziewczynka najwidoczniej źle odczytała intencje duchownego, więc zareagowała spontanicznie.
Rozbawiła księdza i wszystkich w świątyni
Father is saying a blessing.
— Rex Chapman🏇🏼 (@RexChapman) October 21, 2020
The innocence of a child.
They’re trying not to laugh.
Best thing you’ll see today... pic.twitter.com/8ueI8JLhnf
Niewinność dzieci zawsze zachwyca, inspiruje i często uczy pozytywnego podejścia do świata. Owa niewinność jest często tłumiona przez dorosłych upominaniem podczas "niestosownego" zachowania.
Potrzeba odkrywania świata, jaka buzuje w dzieciach jest naturalna i zdrowa, jednak gdy dorośli usiłują "układać" dziecko, ograniczają mu wielokrotnie zdobywanie doświadczenia w tym, jak działa świat i najbliższe otoczenie.
Niewłaściwa interpretacja intencji dorosłych, często jest w dzieciach zabawna, czasem dziwi mimo, że sami kiedyś byliśmy mało doświadczonymi małymi ludźmi. Wyciągnięta nad dziewczynką dłoń kapłana podczas błogosławieństwa sprowokowała dziewczynkę do pewnego gestu, który jednych zirytował, innych na szczęście rozbawił i pokazał im, jak cudowne jest dziecięce patrzenie na świat.
Przybiła księdzu "piątkę"
Wyciągnięta w ten sposób dłoń, często w normalnej, zwyczajnej sytuacji oznacza właśnie "Pionę" lub "przybij piątkę", co też dziewczynka uczyniła ku uciesze sporej części zgromadzonych w świątyni wiernych. Zakłopotana kobieta, pod której opieką było dziecko, natychmiast złapała ją za rączki i przycisnęła je do boków ciałka, by ograniczyć dalsze ruchy. Sami musimy przyznać, że ciężko jest powiedzieć, jak sami byśmy się zachowali na miejscu tej kobiety zaraz po zdarzeniu.
Oby potem skończyło się jedynie na wytłumaczeniu różnicy między przybijaniem "piony", a gestem błogosławieństwa.
O tym się mówi: Maryla Rodowicz: jej trudne chwile wciąż trwają. Andrzej Dużyński nie daje za wygraną w sądzie. Czy zeznania gosposi rozwieją wątpliwości