Jak podaje "Pomponik", w Święto Zmarłych 1 listopada minie 17 lat od tragicznej wiadomości o śmierci jednego z najbardziej cenionych polskich aktorów Henryka Machalicy. Tajemnicze okoliczności jego śmierci spędzały sen z powiek zarówno fanów serialu, jak i wszystkich, którzy znali go osobiście. Jego prawdziwą pasją była jazda konna.
Wybitny aktor teatralny, serialowy, filmowy i dubbingowy
Niezliczone role, które przyszło mu zagrać oszałamiają różnorodnością i ukazują mistrzowski warsztat aktorski Henryka Machalicy. Serialowy Dionizy Złotopolski zdobył serca i sympatię Polaków od pierwszych chwil. Jego pasją były konie i jazda konna od najmłodszych lat. Marzył o własnym koniu, ale mądra miłość do zwierząt i odpowiedzialność powstrzymywały go przed samolubną decyzją nabycia konia bez możliwości poświęcenia mu wystarczającej ilości czasu. Wciąż jednak nie przestawał marzyć, że kiedyś będzie mógł mieć własnego, ukochanego konia...
Mnie całe dnie nie ma w domu, żona zostaje sama - musiałbym nająć kogoś, kto by się koniem opiekował, bo postawienie go w obcym boksie w cudzej stajni to żadna przyjemność. Sama obsługa konia wymaga ogromnej energii i siły fizycznej. Ale... jeśli jeszcze zdążę w życiu, to własnego konia będę miał. Spełnię swoje ostatnie marzenie - jedno z nielicznych jakie w ogóle miałem.
To, w jaki sposób mówił o jeździectwie konnym i o energii, jaka się z tym wiąże sprawiało, że zaczynała działać wyobraźnia.
Jeżdżę konno praktycznie na okrągło od trzydziestu lat, ale naukę jazdy rozpocząłem dość późno. Zaczynałem, mając 40 lat, chociaż końmi byłem zafascynowany od dziecka.
Odpoczywam na koniu, mimo że jeździectwo wymaga dużej koncentracji - tu się zawsze ma do czynienia z żywym stworzeniem, poruszającym się po nierównym terenie i nigdy nie wiadomo, co się może zdarzyć.
Nieszczęśliwy wypadek podczas przejażdżki konnej na wypożyczonym z pobliskiej stajni zwierzęciu doprowadził aktora do śmierci. Mężczyzna nie przypuszczał, że ulubiony koń zrzuci go z grzbietu powodując liczne obrażenia, w tym uszkodzenie kręgów szyjnych, rdzenia kręgowego, oraz głowy.
O tym się mówi: Wielkie przepowiednie wizjonerki ze Śląska. Jej stygmaty, to dopiero początek cudów, w jakie zwątpiła kuria
Zerknij: Wielka muzyczna gwiazda lat 60. odeszła. Kondolencje płyną z całego świata