Michał co weekend przynosił ogromne paczki jedzenia, jego matka gotowała niesamowicie smacznie i martwiła się, że jej syn wciąż jest głodny w szkole.
Znalazłam wspólny język z Tatianą podczas mojej pierwszej znajomości. Jest dobrą i inteligentną kobietą, a jednocześnie bardzo praktyczną. Urodziła Michała w wieku 18 lat, a potem wydarzyła się straszna tragedia i zmarł jej mąż.
Tatiana wciąż pamięta ze łzami w oczach ten trudny okres, jak musiała pracować w nocy, aby nakarmić syna, więc nie poznała nikogo innego i została sama — po prostu nie było czasu na życie osobiste.
W czasie mojego pierwszego spotkania z teściową miała ona 41 lat, wyglądała dużo młodziej.
„Weź mojego Michała i zaopiekuj się nim” - powiedziała Tatiana z uśmiechem na twarzy przed naszym ślubem. Mieszkaliśmy niedaleko siebie, Michałowi zaproponowano pracę w jego rodzinnym mieście, więc zaczęliśmy tam wynajmować mieszkanie.
Tatiana często nas odwiedzała, ale nigdy nie robiła do mnie żadnych uwag, wręcz przeciwnie pomagała, przynosiła pyszne ciasto, albo kotlety…
Zawsze zadbana, w żakietach do spodni lub spódnicy, z torebką na ramieniu. Tatiana miała wiele przyjaciółek i przyjaciół — chodziła z kimś do teatru, potem do Filharmonii, potem została zaproszona na urodziny.
Potem urodziłam Saszę i przez pierwszy miesiąc Tatiana praktycznie mieszkała z nami — jestem jej za to bardzo wdzięczna, bo po trudnym porodzie nie mogłam dojść do siebie.
Później teściowa przestała z nami rozmawiać — odbierała telefony, ale nie odwiedzała i nie dzwoniła. Już myślałam, że się obraziła. Któregoś dnia powiedziała, że wyjeżdża na trzy miesiące do znajomego poza miasto i rozmawiała z nami tylko przez Skype.
I tak pewnego dnia dzwonię do Tatiany, a ona mówi, że trafiła do naszego lokalnego szpitala „z sercem”. Bałam się, zamierzałam przyjść, ale teściowa kategorycznie mi zabroniła „Zadzwonię, kiedy mnie wypiszą, gdy będę w domu. Do zobaczenia”. Zdecydowała.
Przyszliśmy do niej kilka dni przed tym, zanim zasugerowała, że ma nam coś do powiedzenia. Tatiana otworzyła drzwi i trzymała dziecko w ramionach.
- Wyszłam za Anatolija i teraz mamy córkę — Annę. Na początku nie chciałam ci powiedzieć, bałam się potępienia, nie jestem młoda.
W rzeczywistości byłam bardzo szczęśliwa z powodu mojej teściowej. Chociaż ma naprawdę 47 lat, ale wciąż ma dużo energii i pomagam jej we wszystkim, tak jak ona robiła z Sashą.
Jak informował portal "Życie ": ALEKSANDRA KWAŚNIEWSKA WYWOŁAŁA PORUSZENIE NA INSTAGRAMIE, PORÓWNAŁA SIĘ DO MAŁGORZATY ROZENEK. CÓRKA BYŁEGO PREZYDENTA MÓWI, ŻE NIE MA PRZYPADKÓW
Przypomnij sobie: JULIA WIENIAWA Z POSTAWĄ GODNĄ NAJWYŻSZEJ POCHWAŁY. DZIĘKI NIEJ MOŻNA BĘDZIE URATOWAĆ NAWET OSIEM OSÓB, GWIAZDA NAMAWIA INNYCH
Portal "Życie " pisał również: DO DZIŚ KOCHA GO CAŁA POLSKA, POD KONIEC ŻYCIA ZMAGAŁ SIĘ Z NIEZWYKLE BOLESNĄ CHOROBĄ. ŻYCIE MARKA GRECHUTY NIE BYŁO USŁANE RÓŻAMI