Jak przypomina "Lelum", postać siostry Eugenii Basen, w którą wcieliła się lubiana przez Polaków Hanna Śleszyńska, zrobiła furorę dzięki swoim niebanalnym wypowiedziom, które z regóły ciężko jest nawet powtórzyć. Czapki z głów przed twórcami serialu!
Wyświetl ten post na Instagramie.Post udostępniony przez Hanna Śleszyńska (@hanna_sleszynska_official) Lip 29, 2020 o 8:22 PDT
Niezapomniana "Siostra Basen"
Hannie Śleszyńskiej trudno było pracować na jednym planie z byłym mężem Pioterem Gąsowskim, który zostawił ją dla innej. Przemogła się i nawet zagrali małżeństwo w serialu komediowym "Daleko od noszy". Jej postać siostry Basen zrobiła furorę dzięki niepowtarzalnym powiedzeniom. Najwięksi fani serialu wciąż wspominają i cytują:
A co Magda taka nieobecna usprawiedliwiona?
A ja coś czuję, że ty coś próbujesz podnosić rękę na rodzinę! Tę samą rękę, co spłodziła naszego syna, Wojtusia!
A jak się nazywa ta nieszczęsna dziewczynka, co ją pociągnąłeś za warkocz? Co...? Pan wicedyrektor?!
A kim są jego rodzice? Ojcem i matką?!
A one mimo wszystko przetrwywały.
Bitwa pod Grunwaldem odbyła się w 1982 roku. Ten nasz multipleks (...) wtedy nazywał się „Grunwald” i tam odbyła się ta bitwa. Z jednej strony biło się ZOMO i milicja, a z drugiej ludność patriotyczna. Co? Jacy Krzyżacy? Aaa... No to może być, bo część ludzi wychodziła z kościoła, to można powiedzieć „Krzyżacy”. ZOMO zaatakowało od obuwniczego.(...) A co cię obchodzi, co namalował jakiś Mateńko, jak twoja rodzona mateńka była na miejscu i widziała całe zajście?!
Siostra Basen niedaleko aparatu!
O tym się mówi: Agnieszka Woźniak-Starak znowu cieszy się luksusowym życiem. Wdowa po milionerze pierwszą rocznicę jego odejścia ma już za sobą