Pod koniec lat 90. produkcja "Kiler" skradła serca tysięcy Polaków. W kultowej komedii szczególne znaczenie miała postać Stefana "Siary" Siarzewskiego, która bawiła widzów do łez. Dla Janusza Rewińskiego nie był to jednak początek wielkiej kariery. Lubiany aktor musiał opuścić plany filmowe i zacząć zarabiać na życie w inny sposób.
Nieoczekiwany zwrot w karierze aktora
Stefan "Siara" Siarzewski w komedii cieszył się posiadaniem ogromnej willi z basenem, której mógł mu pozazdrościć każdy. Janusz Rewiński w prawdziwym życiu nie cieszy się jednak podobnymi klimatami - postanowił on przeprowadzić się na wieś, by tam zająć się rolnictwem. Gospodarstwo aktora znajduje się we wsi Nowodwór w okolicach Mińska Mazowieckiego.
"Na 12 hektarach ziemi mam las, stawy rybne, łąki i pastwiska. Hoduję cztery konie, dziesięć owiec, cztery kozy, kury i kaczki. Koszę łąki, suszę siano, wycinam gałęzie, zabezpieczam sobie opał, drewno na zimę" - opowiadał w rozmowie z wp.pl.
Poza rolnictwem, Rewiński pała się również polityką i od czasu do czasu bierze w niej udział. Przykładowo, w 2015 roku oficjalnie poparł Andrzeja Dudę jako kandydata na prezydenta; ostatnio można go było również zobaczyć w spocie reklamowym PiS w związku z wyborami do parlamentu.
Ostatni raz Janusz Rewiński pojawił się na dużych ekranach w roku 2007, w roli dyrektora banku w filmie "Ryś", który nie okazał się jednak kinowym hitem. Od tego czasu, chociaż aktor wielokrotnie wyrażał chęć powrotu do zawodu, nie udało mu się dostać żadnej roli.
Zobacz także: Nowe reguły w aptekach wzbudzają kontrowersje. Stanowcze kroki rządu
Może cię zainteresować: Monika Jaruzelska zwróciła się z niesamowicie ważnym apelem do internautów. Pomoc okazała się zbędna. O co chodzi
Pisaliśmy również o: Aleksander Kwaśniewski poruszył temat powołania Kingi Dudy na doradcę prezydenta. Polityk komentuje w mocnych słowach