Jak podaje "Polsat News", placówka w Płocku twardo odpiera zarzuty, jednak wypowiedź nagranego na czworaka 42-letniego Michała Umińskiego z Drobina, zdaje się wozwiewać wszelkie wątpliwości.
"Nie wybaczę mu tego, że nie podał mi leku"
Takich obrazków jest w Polsce i na całym świecie wiele, jednak w dobie rozwoju medycyny, egzekwowania stosowania się do obowiązujących zasad społecznych i odpowiedzialności, jaką powinien ponosić każdy z nas za swoje zaniedbania zawodowe, ta sprawa szczególnie bulwersuje. Wielu z nas, o ile nie każdy z nas, był ofiarą w mniejszym lub większym stopniu błędu lekarskiego, którego konsekwencje mogły być poważne. Ten pacjent na szczęście dotarł bezpiecznie do miejsca zamieszkania, choć mogło się to skończyć znacznie gorzej.
28 sierpnia bieżącego roku, na facebookowym koncie jednej z użytkowniczek serwisu pojawiło się bulwersujące nagranie, które rozprzestrzeniło się po sieci z prędkością światła. Opisaliśmy sytuację ujawnioną przez autorkę nagrania, jednak niedługo po tym, jak dyrekcja szpitala w Płocku kategorycznie zaprzeczyła, iż odmówiono pacjentowi pomocy, post na koncie internautki został usunięty wraz z nagraniem. "Polsat News" dotarł zarówno do pacjenta nagranego na czworaka, jak i telefonicznie do autorki nagrania. Pan Michał opowiedział przed kamerami jak został potraktowany przez pracowników szpitala w Płocku.
Prosiłem doktora, żeby dał mi lek przeciwbólowy, bo nie dojdę do samochodu, ale zignorował mnie. Zapytałem: to co, mam się tutaj położyć na tym korytarzu? Lekarz odpowiedział: "ja się z panem nie położę".
Nie prosiłem o mercedesa, tylko o głupi zastrzyk, żeby można było wyjść i wrócić do domu. Ja nie przeszedłem nawet dziesięciu metrów. Rzuciłem dokumentacją, uklęknąłem i zacząłem iść na czworaka. Szedłem na kolanach, bo nie dano mi leku przeciwbólowego. Ciężko zrobić człowiekowi zastrzyk?
Rozgoryczony mężczyzna opisując zachowanie lekarza z SOR dodaje:
Nie wybaczę mu tego, że nie podał mi leku. Nie wybaczę mu.
Placówka wydała w tej sprawie oficjalne oświadczenie.
W związku z sytuacją, która została zarejestrowana na terenie Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Płocku i opublikowana w serwisie Facebook w dniu 28.08.2020r. informuję, że dokonano analizy ww. materiału, zapisu z kamer monitoringu Szpitala oraz w trybie pilnym przeprowadzono rozmowy z personelem pełniącym dyżur w chwili wystąpienia zdarzenia. Stwierdzono, że opublikowany fragment nagrania nie przedstawia prawdy o całości zdarzenia. Zarzut nieudzielenia pomocy jest bezpodstawny. Pacjenta zbadano, wykonano diagnostykę, wdrożono leczenie oraz wydano dalsze zalecenia. Pacjent ze strefy »czerwonej« SOR wyszedł o własnych siłach w pozycji stojącej. Po krótkim pobycie w poczekalni SOR przyjął pozycję »na czworakach« i udał się w stronę wyjścia wcześniej wyrzucając posiadaną dokumentację medyczną. Po zaistniałym incydencie oraz z uwagi na stan emocjonalny zaproponowano hospitalizację, na którą pacjent nie wyraził zgody.
Według początkowej wersji dyrektora szpitala, cała sytuacjia mogła być ustawiona, a autorka zagrania mogła znać mężczyznę z nagrania. Autorka nagrania przez telefon stanowczo zaprzecza wersji "ustawki".
To nie jest żadna "ustawka". Ja widziałam tego mężczyznę trzy minuty na oczy, jak on wyszedł z SOR, chwilę ze mną pogadał, później upadł i tyle. Więcej go nie widziałam.
Na jednym z kanałów YouTube, pojawiło się usunięte z konta autorki nagranie. Umieszczamy je poniżej.
YouTube/PetroNews
Co sądzicie o takim obrocie sprawy?
O tym się mówi: Pacjent wychodzi na czworaka z jednego z polskich szpitali. Nagranie tej dziwnej sytuacji pojawiło się w mediach społecznościowych. O co chodzi
Zerknij, to jest na temat: Pacjent na czworaka wychodził ze szpitala. Personel opowiada swoją wersję wydarzeń. Niespodziewany obrót sprawy