Jak podaje "wp.pl", świeżo upieczeni rodzine maleńkiego Henia, postanowili wyjechać z Warszawy, by odpocząć i skupić się na urodzonym dopiero synku. Jak przyznaje Małgorzata Rozenek, potrzebują teraz spokoju.
Jak zaplanowali, tak robią
Medialny szum wokół narodzin Henia musiał być bardzo męczący dla Małgorzaty Rozenek-Majdan i Radosława Majdana. W prawdzie chętnie udzielają się w mediach społecznościowych, z których sporo wiemy o ich planach prywatnych, jednak ewidentnie potrzebują spokoju, czego nie zamierzają ukrywać.
Wyświetl ten post na Instagramie.Post udostępniony przez Małgorzata Rozenek-Majdan (@m_rozenek) Cze 12, 2020 o 10:23 PDT
Małgorzata zanim narodził się Henio, już zapowiadała spore zmiany w życiu zawodowym, które zajdą na dosyć długo.
Tak długo czekałam na tę ciążę i tak się nią cieszę, że chcę mieć kilka miesięcy, że się nigdzie nie śpieszę, nic nie muszę i myślę, że wrócę dopiero późną jesienią.
Wszystko zatem wskazuje na to, że rodzinka wyjedzie sobie na najbliższe dwa miesiące sto kilometrów od Warszawy, gdzie znajduje się rodzinny dom Makgorzaty Rozenek-Majdan.
Gwiazda TVN zdradziła także, że jej rodzice maja zostać w niedalekiej przyszłości rodzicami chrzestnymi wnuka Henia. Małgorzata Rozenek-Majdan wyjaśniła, dlaczego na rodziców chrzestnych nie wybrali kogoś z przyjaciół.
Chrzestnymi Stasia i Tadzia są moi rodzice. To nietypowe, ale wiem, że życie różnie się układa i nawet bliskie relacje z przyjaciółmi z czasem potrafią się rozluźnić. Tym razem wybór również może paść na moich rodziców.
Jak wyjawiła w wywiadzie, najprawdopodobniej w miejscowości, w której mieszkają jej rodzice, najprawdopodobniej odbędzie się chrzest małego Henia. Fani Małgorzaty i programu "Projek Lady" będą musieli się zatem uzbroić w sporą dozę cierpliwości, gdyż nie wiadomo na 100%, czy gwiazda wróci na jesieni do pracy.