Nie cichną spekulacje na temat tajemniczego zniknięcia ks. Tymoteusza Szydło. Syn byłej premier zawiesił swoją działalność duszpasterską i poprosił o bezterminowy urlop. W mediach rozgorzała gorąca dyskusja na temat hipotetycznych przyczyn jego postępowania. Rodzina Szydło chce teraz uciąć wszystkie plotki, a robi to przy pomocy prawnika.
Tymoteusz Szydło był księdzem jedynie dwa lata, kiedy nagle poprosił o bezterminowy urlop i zniknął z parafii. Parafianie nie zostali oficjalnie poinformowani o przyczynie jego decyzji. W związku z brakiem jakichkolwiek informacji w mediach i internecie zaroiło się od plotek.
Pojawiło wiele gorących teorii na temat decyzji życiowych syna Beaty Szydło. Była premier i jej rodzina postanowili uciąć spekulacje. Nie zdecydowane się jednak na przekazanie oficjalnego oświadczenia, ale do akcji wysłano prawnika, którego działanie ma na celu zablokowanie publikacji na temat Tymoteusza. Poinformowała o tym Wirtualna Polska.
– Dodać należy, że powód urlopu ma charakter prywatny i nie będzie komentowany publicznie. Wyrażamy głęboką nadzieję, że zostanie to uszanowane – można przeczytać w piśmie wysłanym do redakcji WP przez Macieja Zaborowskiego, adwokata ks. Tymoteusza Szydło.
Całe zamieszanie skomentował znany ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski, który apeluje przede wszystkim o ucięcie spekulacji i wyjaśnienie sprawy przez rodzinę Szydło.
– Sakrament kapłaństwa jest przyjmowany publicznie w obecności wspólnoty. Dlatego też ks. Tymoteusz Szydło dla dobra parafian i braci w kapłaństwie winien sam wyjaśnić wycofanie się z posługi. A załatwianie przez prawnika to antyświadectwo dla kleryków – napisał na Twitterze Tadeusz Isakowicz-Zaleski.
Ksiądz udzielił też wywiadu Wirtualnej Polsce, gdzie wyraża stanowczą opinię na temat całego zamieszania: – Oświadczenie prawnika księdza Tymoteusza nie tylko nie rozwiązuje sprawy, a wręcz odwrotnie jeszcze bardziej ją nakręca. Dlaczego? Rozumiem, że mogą zdarzyć się przeróżne sytuacje, ale pewne zasady powinny obowiązywać.
– Po pierwsze: w prawie kanonicznym nie ma czegoś takiego jak urlop bezterminowy. Do tej pory czegoś takiego się nie praktykowało. Po drugie, jednak po dwóch latach bycia księdzem takich urlopów się nie bierze. Mogę zrozumieć nauczycieli czy pracowników opieki społecznej, którzy czują się zmęczeni albo wypaleni. U księży jest tzw. rok szabatowy, ale po dłuższym czasie – mówił ksiądz Isakowicz-Zaleski.
– Po trzecie, informacje o nagłym odejściu podaje się do wiadomości parafianom – dokończył swoją wypowiedź duchowny.
Ksiądz Isakowicz – Zaleski jest też zdumiony tym, że ks. Szydło ukrywa się za swoją prywatnością. – Zaskakujące jest również zasłanianie się prywatnością. Według mnie, żaden ksiądz nie jest osobą prywatną. Przynajmniej nie jest osobą prywatną dla wspólnoty kościelnej. Dlaczego? Ano dlatego, że święcenia dla każdego księdza odbywają się publicznie – konkludował duchowny.
– Pamiętajmy, że ksiądz Tymoteusz miał tzw. powtórną prymicję na Jasnej Górze w obecności rządu. Rodzina zdecydowała się upublicznić to wydarzenie. Tym samym zapadła decyzja, że ksiądz Tymoteusz jest osobą publiczną – podsumował ks. Isakowicz – Zaleski.
W poprzednim artykule informowaliśmy o spekulacjach innych duchownych: CO DALEJ Z KS. TYMOTEUSZEM SZYDŁO? DUCHOWNI SPEKULUJĄ!
Przeczytaj też, jaka nieprzyjemna sytuacja spotkała znaną wokalistkę: NIEBYWAŁE SŁOWA POD ADRESEM POLSKIEJ PIOSENKARKI! FANI GROZILI JEJ ZA TO, ŻE…
Joanna Tec